"Myślałem że ten dzień nigdy nie nadejdzie. Czarny Roman, książę warszawskiego streetu i człowiek kosmosu, nasz szaman i nauczyciel nie żyje. Wczoraj byłem przy tym jak policjanci zabierali zwłoki" - napisał na Facebooku Ciszewski.
Dodał też, że w ostatnim czasie Czarny Roman mieszkał w okolicy Centrum Sztuki Współczesnej. W mediach społecznościowych pojawia się wiele komentarzy na temat jego śmierci.
Znaleziono ciało 67-latka
Informację o znalezieniu ciała martwego mężczyzny podaje policja. - 67-latek został znaleziony wczoraj około 17.50 przy Centrum Sztuki Współczesnej na ulicy Jazdów - mówi asp. sztab. Robert Koniuszy ze śródmiejskiej policji. Dodaje, że ciało zmarłego zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej.
Policja nie podaje szczegółów na temat tożsamości 67-latka.
Jak dowiedzieliśmy się od pracowników CSW, Czarny Roman był często widywany w parku Jazdów. Nie potwierdzają oni jednak, że to on był mężczyzną znalezionym we wtorek przez policję.
Legenda warszawskich ulic
Czarny Roman to człowiek legenda. Krążył w okolicy Krakowskiego Przedmieścia, Nowego Światu, Chmielnej. Wyróżniał się zawsze charakterystycznym ubiorem. Kiedyś ubierał się na czarno, ostatnio często widywano go w różowym stroju lub kombinezonie z lat 80. Rozpoznawało go wielu warszawiaków. Ktoś stworzył nawet jego fanpage na Facebooku, gdzie internauci wrzucali zdjęcia z miejsc, w których widywali mężczyznę.
- Wielu studentów dociekało jego przeszłości i wychodziły zupełnie sprzeczne rzeczy - że był cinkciarzem, który stracił wszystko, że żona go zostawiła i postradał zmysły, że prowadzono na nim jakieś eksperymenty. Jest to niesamowicie ciekawa postać, przywołująca wiele domysłów, o której każdy lubi powiedzieć "a jak ja spotkałem czarnego Romana to…" - mówił kilka miesięcy temu w rozmowie z tvnwarszawa.pl kulturoznawca Marcin Napiórkowski.
Na tvnwarszawa.pl możecie przeczytać więcej na temat miejskich legend:
Legendy miejskie
Legendy miejskie
kk
Źródło zdjęcia głównego: Cezary Ciszewski / Facebook