Kolejarze chcą zachować i wyeksponować historyczny rozkład jazdy, odkryty podczas remontu stacji Włochy. O pomoc zwrócili się do stołecznego konserwatora zabytków. Niewykluczone też, że znalezisko zostanie wpisane do rejestru zabytków.
"Jest szansa na wpis do rejestru"
Już wtedy kolejarze zapewniali, że szukają najlepszej metody na zabezpieczenie i wyeksponowanie znaleziska. Co się od tego czasu zmieniło?
- Wysłaliśmy pismo do miejskiego konserwatora zabytków. Chcemy uzyskać ostateczną opinię, co można z tym rozkładem zrobić i jak go zachować – mówi tvnwarszawa.pl Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP PLK.
Stołeczny konserwator zabytków potwierdza na razie jedynie, że dostał pismo w sprawie wpisu tablicy do rejestru zabytków. Złożyło je stowarzyszenie Sąsiedzkie Włochy. - Według kompetencji zostanie przesłane do wojewódzkiego konserwatora zabytków – wyjaśnia Magdalena Łań z biura prasowego ratusza.
- Jest szansa na wszczęcie postępowania w sprawie wpisu do rejestru zabytków. Jak pismo wpłynie, to wtedy konserwator się nad nim pochyli – zapewnia Agnieszka Żukowska, rzeczniczka mazowieckiego konserwatora zabytków.
Rozkład sprzed kilkudziesięciu lat
Z kiedy może pochodzić odkryty rozkład? - Najprawdopodobniej pochodzi z okresu nie późniejszego niż lata 50. ubiegłego wieku. Ta opcja wydaje się najbardziej pewna na podstawie tego, jak porównujemy rozkłady jazdy – zaznacza Maciej Dutkiewicz.
To potwierdzałoby przypuszczenia eksperta zajmującego się warszawską komunikacją miejską, z którym rozmawialiśmy tydzień temu. - Przyjmowałbym, że rozkład nie mógł powstać wcześniej, niż zimą z przełomu lat 1937/38 i nie później niż w latach 1953/54 – mówił wtedy Daniel Nalazek, jeden z redaktorów serwisu www.trasbus.com.
ran/b
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl