Wznowiono akcję "Nie rozbijaj się nad Wisłą" zachęcającą do zachowania czystości na terenie wiślanych bulwarów. Na warszawskim odcinku Wisły pojawiły się nowe kosze na śmieci.
"Wisła po traumatycznych przeżyciach ubiegłego tygodnia postanowiła uzbroić się w zwiększoną liczbę pojemników na śmieci. Pamiętajcie one tam są i można z nich korzystać!!!Przypominajcie innym jak się ich używa. Wisła jest nasza!" – czytamy na stronie "Dzielnica Wisła" w jednym z serwisów społecznościowych.
20 nowych koszy
- Nad brzegiem Wisły stanęło dwadzieścia dodatkowych koszy na śmieci - mówi Tomasz Demiańczuk z wydziału prasowego urzędu miasta. Mają kształt metalowych beczek z napisem "Nie rozbijaj się nad Wisłą". Jak dodaje Demiańczuk, sezon dopiero się zaczyna, a koszy na śmieci na pewno przybędzie. - Zbierzemy informacje, gdzie brakuje śmietników i tam je dostawimy - zapewnia pracownik ratusza.
Ta edukacyjno-informacyjna kampania została zainicjowana przez miasto i właścicieli nadwiślańskich klubokawiarni. Celem akcji jest zachęcenie mieszkańców i turystów do sprzątania po sobie, gdyż śmieci to nie tylko estetyczny problem osób, które lubią spędzać czas na bulwarach, ale także właścicieli działających klubokawiarni.
"Posiadówkowy" bałagan
Wzrost temperatury sprzyja nadwiślańskiej integracji. Wraz ze ociepleniem klimatu na bulwarach, wzrasta niestety też liczba śmieci.
Pisaliśmy już o tym w zeszłym tygodniu, przy okazji spektakularnie dużej ilości śmieci nad Wisłą. Urzędnicy zapewniali wtedy, że zwrócą uwagę służbom sprzątającym, aby intensyfikowały działania nad Wisłą.
Przede wszystkim problemem jest spożywanie nad Wisłą alkoholu, którego pozostałości w postaci puszek i butelek zostają po "posiadówkach" na bulwarach.
Kwestia sporna
Picie alkoholu bez konsekwencji jest możliwe na prawym brzegu Wisły, po stronie plaży. Spór budziła zawsze lewa strona. Zdaniem strażników miejskich, bulwar to część pasa drogowego. W związku z tym spożywanie alkoholu jest na nim zakazane.
Innego zdania jest Marek Tatała, inicjator akcji "Legalnie nad Wisłą". Mężczyzna ukarany został mandatem za spożywanie alkoholu i go nie przyjął, przekonując, że w ustawie nie ma mowy o "brzegach rzeki", a władze Warszawy nie wprowadziły w tym celu żadnych dodatkowych zarządzeń.
Sprawą zajmuje się sąd, wyrok zostanie ogłoszony 19 kwietnia.
Setki butelek po alkoholu zostawione na wiślanych bulwarach na początku kwietnia:
ms/sk
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/dzielnicawislapl