W konferencji prasowej przed siedzibą Prokuratury Krajowej wziął udział poseł PiS Paweł Lisiecki oraz warszawscy radni tej partii: Sebastian Kaleta, Błażej Poboży oraz Tomasz Herbich.
"Mogło dojść do przestępstwa"
- Zdecydowaliśmy się na podstawie danych zgromadzonych przez posła Lisieckiego sporządzić zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zarówno przez nieokreślonych pracowników MZA, ale również kandydatów Koalicji Obywatelskiej - powiedział Kaleta przed złożeniem zawiadomienia.
- Przede wszystkim wskazujemy w zawiadomieniu, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa działania na szkodę spółki i wyrządzenia jej szkody w znacznej wartości - dodał.
Jak podkreślił, w przypadku niektórych osób działanie takie miałoby być motywowane "chęcią uzyskania korzyści osobistej". "Z tego powodu, że część pracowników MZA udzielających tych rabatów jest politykami PO" - wskazał.
Rabaty na ogłoszenia
Sprawę opisywaliśmy pod koniec marca. Portal dorzeczy.pl opublikował skany faktur wystawionych Koalicji Obywatelskiej jesienią 2018 roku przez Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie. Wynika z nich, że za reklamy niektórych kandydatów KO w jesiennych wyborach samorządowych umieszczone na autobusach i przystankach zapłacono około 20 procent ich cennikowej wartości. Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, odpowiadając wówczas na te zarzuty, stwierdził, że takie zniżki oferowane były wszystkim komitetom wyborczym.
Reklamy wyborcze w MZA
Reklamy wyborcze w MZA
PAP/kz/pm
Źródło zdjęcia głównego: MZA