"Będzie poruszać nasze serca dźwiękami ponadczasowych utworów". Andrzej Nowak spoczął na Powązkach

Andrzej Nowak, gitarzysta i założyciel zespołów TSA i Złe Psy został w piątek pochowany na Powązkach Wojskowych. Muzyka żegnali bliscy, przyjaciele, fani oraz przedstawiciele rządu. Prezydent RP odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. "Śmiała twórczość Andrzeja Nowaka będzie poruszać nasze serca dźwiękami pozostawionych przez niego, ponadczasowych utworów. Pamięć nie umiera" - napisał wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński w liście odczytanym podczas uroczystości.

Andrzej Nowak zmarł 4 stycznia w wieku 62 lat. Bliscy muzyka przekazali tę informację na jego profilu w mediach społecznościowych. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w piątek o godzinie 13.00 w sali ceremonialnej Domu Pogrzebowego Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. Podczas ceremonii na podstawie artykułu 138 Konstytucji RP oraz Ustawy o orderach i odznaczeniach postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy artysta został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi dla polskiej kultury muzycznej, za działalność twórczą i artystyczną".

Order w imieniu głowy państwa przekazał na ręce żony zmarłego Justyny Nowak szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot.

"Pozostanie jednym z symboli rockowej rewolucji lat 80."

Prezydent skierował także list do uczestników uroczystości. Podkreślił w nim, że Andrzej Nowak zasłynął jako jedna z gwiazd polskiego rocka "dzięki swojemu talentowi, artystycznej osobowości i znaczącym dokonaniom". "Odszedł twórca, który przez ponad cztery dekady rozgrzewał serce i pobudzał muzyczną wyobraźnię tysięcy fanów starszego i młodszego pokolenia" - napisał.

Prezydent przypomniał, że "wielka popularność zespołu TSA wyrosła w okresie schyłkowego komunizmu". "Oryginalne, dynamiczne, kipiące energią kompozycje współtworzone i po mistrzowsku wykonywane przez Andrzeja Nowaka pozwalały oderwać się od tamtych smutnych lat. Miłośnikom ciężkiego brzmienia dostarczyły one tych samych emocji, których doświadczali ich rówieśnicy w krajach wolnego świata słuchający na co dzień nagrań i koncertów największych mistrzów rocka" - stwierdził.

Zwrócił także uwagę, że twórczość Andrzeja Nowaka "niesie za sobą wciąż aktualne przesłanie". "Przypomina nam, że w świecie, w którym coraz trudniej odróżnić prawdę od fałszu i szczerość od obłudy, w czasach, gdy przewrotne ideologie i medialne manipulacje tworzą między ludźmi sztuczne podziały, muzyka pozostaje czymś jednoznacznym, autentycznym, czystym. Pozwala sięgnąć do najgłębszych pokładów wrażliwości i empatii, poczucia wspólnoty, pragnienia wolności i innych młodzieńczych ideałów. Pomaga budować więzi międzyludzkie i skłania do refleksji. Tym samym twórczość muzyczna - także rock - stanowi istotną część naszej narodowej kultury. Andrzej Nowak jest i pozostanie jednym z symboli rockowej rewolucji lat 80." - podsumował prezydent w liście.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Wicepremier: Andrzej Nowak kochał wolność

W trakcie uroczystości pogrzebowych odczytano również list ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Wicepremier podkreślił w nim, że Andrzej Nowak "zapisał się w pamięci publiczności niezrównanymi solowymi popisami instrumentalnej biegłości". "Artysta z sukcesami współpracował z największymi interpretatorami swojej epoki, wzbogacając gitarowym talentem brzmienie wielu doniosłych, fonograficznych wydawnictw zbiorowych. Do historii przejdą realizacje powstałe w kooperacji z Tadeuszem Nalepą, Martyną Jakubowicz" - stwierdził.

Gliński zwrócił uwagę, że kolejne projekty ukazywały "obszerne spektrum technicznych możliwości warsztatowych" Andrzeja Nowaka. "Twórczość kultowej grupy TSA, założonej w 1979 roku, splotła się trwale z Karnawałem Solidarności, stając się dla współczesnych głosem pokolenia, a jej występy przez lata rozpalały serca fanów w trakcie najważniejszych muzycznych koncertów i festiwali. Styl gry, sceniczne emploi, a także poziom wykonawczy wpisywały się w ówczesne trendy światowych wykonań. Sławetny dorobek zespołu wraz z jego największymi przebojami, takimi jak 'Trzy zapałki', 'Chodzą ludzie', '51', zapewnił mu znakomite miejsce w panteonie polskiego rocka" - napisał.

Szef MKiDN wspomniał także, że gitarzysta "kochał wolność, a pytany o patriotyzm odpowiadał, że jest tym wszystkim, co masz w sobie i co chcesz dać swojej ojczyźnie - nie tylko w czynach". "Tej konstatacji pozostał wierny do końca. W uznaniu dokonań artysta został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Śmiała twórczość - na której piętno odcisnęły pełne pasji działania i kreatywność, niepokorna życiowa postawa oraz wielka żarliwość w obronie wartości - będzie poruszać nasze serca dźwiękami pozostawionych przez niego, ponadczasowych utworów. Pamięć nie umiera" - zaznaczył. 

Muzyk, miłośnik psów, kolekcjoner militariów i motocykli

Andrzej Nowak urodził się 9 kwietnia 1959 roku w Opolu. W 1979 roku założył, wspólnie z basistą Tomaszem Zatwarnickim, heavymetalowy zespół TSA - był to skrót nazwy "Tajne Stowarzyszenie Abstynentów" (która jednak "przetrwała" praktycznie tylko w "Leksykonie Polskiej Muzyki Rozrywkowej" Ryszarda Wolańskiego). Do najbardziej znanych utworów formacji należą "Trzy Zapałki", "Chodzą Ludzie", "51", "Heavy Metal Świat".

Później Nowak grał wspólnie z Tadeuszem Nalepą oraz Martyną Jakubowicz. W 1999 r. założył rockowy zespół "Złe Psy". Brał także udział w przedsięwzięciach muzycznych innych artystów między innymi Krzesimira Dębskiego.

Był miłośnikiem psów, od lat hodował amerykańskie pitbulteriery. Był też kolekcjonerem militariów i motocykli. W wyborach prezydenckich w 2015 roku poparł Pawła Kukiza.

Zapytany wówczas przez dziennikarza Onetu, czym jest patriotyzm, Andrzej Nowak powiedział: - Tym wszystkim, co masz w sobie i co chcesz dać swojej ojczyźnie - nie tylko w czynach, ale i w słowach, uczuciach i pamięci. Nie wyobrażam sobie uwielbienia dla ojczyzny bez pamięci narodowej, bez znajomości historii i świadomości tego, komu zawdzięczamy to, że tu żyjemy, gramy, stoimy na scenie, możemy jeździć po naszych drogach i mieszkać. Jeśli tego nie wiemy i nie mamy pojęcia o przeszłości, jest to bez sensu. Ci, którzy znają moich rodziców, wiedzą, jak byłem wychowany, od początku. Bóg, honor i ojczyzna to były numery jeden w moim domu, do dziś zresztą są.

- Pierwszym wierszem, jakiego się nauczyłem, było "Kto ty jesteś? - Polak mały. - Jaki znak twój? - Orzeł biały". Historię mojej rodziny wytyczały powstania, w tym listopadowe i styczniowe - dodał.

Czytaj także: