Radni przyjęli uchwałę w sprawie nadania imienia prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza alei w jednym ze śródmiejskich parków. Wniosek w tej sprawie był inicjatywą prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego.
Głosowanie w sprawie uchwały odbyło się podczas czwartkowej sesji Rady Warszawy. Za przyjęciem uchwały głosowało 37 radnych. Nikt nie był przeciwny. Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości nie wziął udziału w głosowaniu.
Radni zdecydowali, że patronem alei w parku na Jazdowie zostanie zamordowany prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Chodzi o aleję biegnącą od ulicy Jazdów wzdłuż zachodniej granicy Parku Tadeusza Mazowieckiego, a następnie w granicach tego parku do ulicy Górnośląskiej.
Projekt uchwały został wcześniej zaopiniowany przez Zespół Nazewnictwa Miejskiego, komisję do spraw nazewnictwa miejskiego oraz radę Śródmieścia. Uchwała wejdzie w życie po 14 dniach od publikacji w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego.
W Warszawie obowiązuje zasada, że placom, skwerom, alejom czy ulicom można nadać imię patrona dopiero po pięciu latach od jego śmierci. Ten okres może skrócić prezydent miasta i z tej możliwości skorzystał Rafał Trzaskowski, wychodząc z inicjatywą upamiętnienia tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska.
"To postać, która budzi pewne kontrowersje"
- Radni Koalicji Obywatelskiej w pełni poprą wniosek o nadanie alei w parku Tadeusza Mazowieckiego imienia Pawła Adamowicza. Wierzę, że zarówno przez szacunek zamordowanego na oczach tysięcy osób, przez szacunek do cierpienia rodziny, kończąc na niezgodzie na rozszerzającą się nienawiść - mówiła tuż przed głosowaniem radna Koalicji Obywatelskiej Anna Nehrebecka-Byczewska, która jest przewodniczącą komisji ds. nazewnictwa miejskiego.
Później głos zabrał przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Cezary Jurkiewicz. - Słowo pamięć dla naszego środowiska jest słowem szczególnym. Ważnym i mocnym. Doświadczamy pamięci lub jej braku od wielu lat. Ponieważ od momentu tragicznej śmierci Adamowicza obiecaliśmy, że o zmarłych nigdy nie mówimy źle, dzisiaj powiem jedno zdanie - Paweł Adamowicz to postać, która budzi pewne kontrowersje. I na tym zakończmy - zastrzegł radny.
Odniósł się też do inicjatywy prezydenta, by zrobić wyjątek od terminu oczekiwania na nadanie imienia patrona. - Dotychczas jedyny raz, kiedy Rada Warszawy odstąpiła od oczekiwania pięciu lat to sytuacja po śmierci Jana Pawła II. Warszawa to miasto szczególne. Jednak, gdy popatrzymy realnie, to szukając zasług pana prezydenta Adamowicza dla Polski, ciężko nam je odnaleźć – dodał Jurkiewicz.
- Jeszcze raz powtórzę, pamięć jest dla nas ważna. I my w tej pamięci już dziesiąty rok oczekujemy na uhonorowanie prezydenta Warszawy i Polski, świętej pamięci profesora Lecha Kaczyńskiego, a także szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysława Stasiaka – przypomniał.
"Gdańsk - Warszawa - Wspólna Sprawa!"
Na sesji Rady Warszawy obecni byli brat zamordowanego prezydenta - Piotr Adamowicz oraz wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak.
- Dziękuję za inicjatywę prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu, państwu za wsparcie. Dziękuję w imieniu żony Pawła Magdaleny i jego córek. Więzi Pawła z Warszawa? Od początku swojej publicznej kariery, często bywał w Warszawie. Choćby na pogrzebie księdza Popiełuszki. Paweł przyjechał pociągiem nabitym ludźmi z Gdańska w wielotysięcznym tłumie. Wspólnie z Pawłem skandowaliśmy na ulicach "Gdańsk - Warszawa - Wspólna Sprawa!" - wspominał Piotr Adamowicz.
Nawiązał też do miejsca, w który, znajduje się aleją, której patronem będzie jego brat. - Paweł był inicjatorem przyznania Tadeuszowi Mazowieckiemu tytułu Honorowego Obywatela w Gdańsku. Teraz aleja w parku Tadeusza Mazowieckiego będzie nosiła jego imię. Symbolika i nie tylko symbolika – mówił.
- Myślę, że Paweł Adamowicz uśmiecha się teraz z góry. Dla niego Warszawa to był zawsze lider samorządów. Dla niego ważna była walka o silną Rzeczpospolitą Polską. Dziękuję, że zależy Wam na silnej Polsce. Dziękuję w imieniu prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz – zaznaczył Piotr Grzelak.
Co z ulicą Lecha Kaczyńskiego?
Podczas konferencji prasowej przed sesją Rady Warszawy Trzaskowski został zapytany także o możliwość nadania jednej ze stołecznych ulic imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W odpowiedzi prezydent stolicy podkreślił, że wielokrotnie mówił o tym, że Lech Kaczyński zasługuje na ulicę w Warszawie.
- Mój wniosek do rady będzie po całym cyklu wyborczym, czyli po wyborach prezydenckich. W tej chwili niestety mamy taką atmosferę w Polsce, że każdy wniosek, najbardziej neutralny, podlega prawidłom kampanii wyborczej, a uważam, że tego typu sprawy są zbyt poważne, by padły łupem tej czy innej grupy, która chciałaby taką decyzję krytykować - powiedział Trzaskowski.
- Jeżeli komuś naprawdę zależy na uhonorowaniu Lecha Kaczyńskiego, to również może uhonorować moje stanowisko: nie teraz, nie w kampanii wyborczej i nie róbmy tego tylko i wyłącznie dlatego, żeby robić chaos i wrzask polityczny, ale po to, żeby uzyskać efekt, na który prezydent Lech Kaczyński zasługuje - dodał.
Prezydent Warszawy nie pierwszy raz wypowiada się w podobnym tonie. Na początku ubiegłego roku Rafał Trzaskowski deklarował, że złoży propozycję w sprawie ulicy Lecha Kaczyńskiego po wyborach do Parlamentu Europejskiego i jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu. Wybory się odbyły, propozycja jednak nie padła.
Zdjęcie główne: NurPhoto / Contributor/Getty Images
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: NurPhoto / Contributor/Getty Images