Akcja Greenpeace na PKiN. 46 osób zatrzymanych

Kolejna akcja Greenpeace
Źródło: "Fakty po południu" w TVN24
Policja szykuje wnioski do sądu o ukaranie aktywistów Greenpeace, którzy w czwartek na elewacji Pałacu Kultury i Nauki rozwiesili transparent nawołujący do ochrony klimatu. W sumie zatrzymano 46 osób - poinformowała Komenda Stołeczna Policji. To kolejne zatrzymania działaczy Greenpeace po akcji w Warszawie w ostatnich dniach.

- Zatrzymani działacze zostali przewiezieni do jednostek policji w Śródmieściu i na Mokotowie - powiedział asp. Robert Opas z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Kolejne zatrzymania

Wcześniej, 18 listopada, policja zatrzymała 47 aktywistów Greenpeace, który weszli na dach resortu gospodarki i rozwiesili transparent. CZYTAJ WIĘCEJ. Postawiono im zarzuty naruszenia miru domowego, za co grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia. Kilku Polaków zostało ukaranych grzywnami, natomiast sprawy wobec ekologów z zagranicy Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście odroczył nawet na styczeń przyszłego roku.

Policjanci, z którymi rozmawiała w czwartek PAP, przyznają, że możliwość podejmowania takich akcji, jak wtargnięcie na PKiN wynika m.in. stąd, że aktywiści, którzy 18 listopada byli zatrzymani w związku z akcją na dachu ministerstwa, zostali przez sąd zwolnieni bez wymierzenia kary.

- Bez względu na to, jakie cele im przyświecają, osoby, które łamią polskie prawo, są zatrzymywane. Jedni w trybie przyspieszonym są karani grzywnami, a inni na podstawie tego samego materiału dowodowego wychodzą na wolność, ponieważ sądy wyznaczają odległe terminy rozprawy. Nasuwa się pytanie, czy się wtedy stawią i kto ma ich szukać. Możemy się zastanawiać, czy praca policji nie poszła na marne. Podejrzewam, że w styczniu będziemy szukać wiatru w polu - powiedział PAP rzecznik prasowy KGP insp. Mariusz Sokołowski.

Banner na PKiN, działacze zabarykadowani

Jak wyglądała czwartkowa akcja?

Przed południem 3 aktywistom udało się rozwiesić na PKiN baner z napisem "Save the Arctic! Free our activist" ("Chrońmy Arktykę. Uwolnić naszych aktywistów" - red.). Wszyscy, którzy wisieli na PKiN, trafili później na komendę.

Z kolei w jednym z pomieszczeń w Pałacu Kultury zabarykadowało się około 15 aktywistów Greenpeace. Policja wyważyła drzwi. - Dwóch zdążyło wyciąć dziury w banerze Szczytu Klimatycznego, wyszli przez okno i zawiśli na linach na Pałacu - mówił Michał Konopka ze straży pożarnej. Dołączyli do swojego kolegi, który wcześniej nie dał się ściągnąć z PKIN-u policjantom.

Osoby, które się zabarykadowały, zostały aresztowane. - Strażacy musieli użyć pił. Wycieli otwory w drzwiach i członkowie Greenpeace zostali aresztowani. Na miejscu są znaczne siły policji. Są rozstawione poduszki, by zabezpieczyć tych alpinistów - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl

O akcji mówi Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl

Aktywiści na pałacu

W obronie Arktyki i odpowiedzi na szczyt klimatyczny

Jak mówił PAP rzecznik Greenpeace Polska Jacek Winiarski, członkowie tej organizacji chcieli zwrócić uwagę na to, że w trakcie odbywającego się w Warszawie szczytu klimatycznego rządy Polski, Australii, Japonii oraz Kanady reprezentują wyłącznie interesy korporacji węglowych i paliwowych, a nie obywateli.

Jego zdaniem negocjacje klimatyczne w Warszawie utkwiły w martwym punkcie. - Kraje uprzemysłowione nie godzą się na przyjmowanie żadnych konkretnych zapisów związanych z finansowaniem szkód i strat spowodowanych zmianami klimatu, adaptacją do skutków tych zmian oraz przejściem na energię opartą na źródłach odnawialnych - dodał.

Dyrektor Greenpeace Polska Maciej Muskat uważa, że wyzwanie związane z prowadzeniem negocjacji klimatycznych przerosło rząd Donalda Tuska. - Zamiast zgodnie z oczekiwaniami obywateli wspierać rozwój odnawialnych źródeł energii, wybrał on wspieranie interesów przemysłu paliwowego i węglowego. W środę premier dał temu wyraz po raz kolejny, dokonując zmiany ministra środowiska podczas trwającego szczytu klimatycznego, uzasadniając tę decyzję potrzebą szybszego eksploatowania innego paliwa, jakim jest gaz łupkowy - ocenił.

Winiarski podkreślił, że ekolodzy domagają się także oczyszczenia z zarzutów aktywistów Greenpeace, którym pomimo zwolnienia za kaucją, grożą nadal wysokie kary więzienia w Rosji za udział w pokojowym proteście przeciwko eksploatacji zasobów arktycznych. Chodzi o protest, który odbył się na Morzu Barentsa dwa miesiące temu.

Akcja przed PKiN

Zjeżdżają na linach na Pałacu Kultury

Zdjęcie główne: Radek Pietruszka / PAP

PAP,lata, ran//ec/su/mz

Czytaj także: