Na finałowy efekt trzeba wprawdzie czekać trzy lata, ale modernizacja Łazienek ma sprawić, że będą one królewskie nie tylko z nazwy. Najważniejsze budowle przejdą gruntowny remont, a sam park zyska nowe oblicze. Początki zmian obserwował Przemysław Wenerski.
O tej porze roku w Łazienkach Królewskich kwitnie jedynie zimowa odmiana ciemiernika, ale już niebawem 74-hektarowy park pokryje się wielobarwnym kobiercem.
- 53 tysiące kwiatów, które posadziliśmy jesienią, zakwitnie w Łazienkach. I to będzie taki pierwszy znak, że budzą się do życia - zapowiada Tadeusz Zielniewicz, dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie.
Wymienili hydranty i kurtynę, remontują podłogi
Przebudzenie nie ograniczy się tylko do parkowej flory. To cały cykl inwestycji i zmian w parkowym krajobrazie. Efekty niektórych z nich będzie można podziwiać już wkrótce. Po konserwacji odsłonięta zostanie Świątynia Diany.
Z kolei w Starej Pomarańczarni przywracany do życia jest Teatr Stanisławowski. - W pierwszym rzędzie wymieniono sieć hydrantową, ale tego nie widać. Natomiast to, co widzimy przed nami, to nowa kurtyna, wykonana z tkanin, które już są niepalne – opisuje Zielniewicz.
Trwają także prace przy drewnianych podłogach, z których usunięto wykładziny dywanowe. Są polerowane i bejcowane, żeby nabrały estetycznego charakteru.
Festiwal lampionów w Alei Chińskiej?
Właściwego charakteru mają też nabrać wszystkie parkowe alejki. Bezpowrotnie zniknie z nich asfalt, a zastąpi go żwir. Taką przemianę przejdzie między innymi główna oś parku. To licząca sobie ponad kilometr, biegnąca przez belwederską część Łazienek, tak zwana Aleja Chińska.
Dyrekcja parku ma wobec niej jeszcze większe plany. - Rozmawiamy w tej chwili z miastem Czeng Du w Chinach i być może w sierpniu tego roku zorganizujemy pierwszy w Łazienkach festiwal lampionów chińskich – zapowiada Tadeusz Zielniewicz.
Walka z hederą i stylizacja
Porządki w najbliższych latach obejmą również parkową zieleń. Już teraz usuwany jest rozpanoszony bluszcz pospolity, zwany hederą. Kolejne prace w przestrzeni parku pozwolą wyodrębnić na nowo jego trzy tworzone kolejno w osiemnastym, dziewiętnastym i dwudziestym wieku części.
- Chcielibyśmy, żeby osoba wchodząca do ogrodu XVIII-wiecznego wiedziała, że jest w XVIII-wiecznej stylistyce – tłumaczy Barbara Werner z kierownictwa ogrodu. Temu mają służyć stylizowane ławki i charakterystyczna dla konkretnej epoki roślinność.
Prace za 50 milionów
Kto sfinansuje modernizację parku i muzeum? Dyrekcja chce pozyskać pieniądze głównie z unijnych funduszy. - Mam nadzieję, że w tych najbliższych dwóch - trzech latach zdołamy zgromadzić budżet około 50 milionów złotych. To jest to minimum, którego potrzeba, żeby poczuć, że w Łazienkach jest lepiej – mówi Tadeusz Zielniewicz.
Przemysław Wenerski js/roody