Protest Obywateli RP w Śródmieściu. Rozpoczęli około godziny 19 przed Sejmem, skąd chcieli przenieść się przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy Nowogrodzkiej. Ich przemarsz zatrzymała jednak policja. Protestujący wrócili, więc przed Sejmem. Tam doszło do przepychanek z funkcjonariuszami. Marsz w stronę Nowogrodzkiej został zatrzymani w rejonie Poznańskiej i Wilczej. - Zostali odcięci, a nic złego nie zrobili. Nie rozumiem więc, dlaczego z każdej strony trzyma ich kordon policji - powiedziała w rozmowie z reporterem TVN24 Teresa, jedna z protestujących.Na zgromadzeniu pojawiło się kilkadziesiąt osób z biało-czerwonymi flagami, plakatami i transparentami. Wśród demonstrujących pojawili się też posłowie opozycji, między innymi Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej i Michał Szczerba z Platformy Obywatelskiej. Funkcjonariusze przez megafon wyzwali posłów, senatorów i wszystkie inne osoby posiadające immunitet, aby "opuścili miejsce działań policji". Jarosław Florczak z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji: kilka osób zostało wylegitymowanych, ale nie mam informacji, aby ktoś został zatrzymany - powiedział wczoraj około 22. Jak podają Obywatele RP na swojej stronie internetowej, około godz. 22 policja zaczęła spisywać manifestujących, wlepiać mandaty za blokowanie ruchu na ulicy. Część osób odmówiła przyjęcia mandatu, więc sprawy trafią przed sąd - piszą Obywatele RP.
Powrót przed Sejm
- Kiedy nie udało nam się przejść przed siedzibę PiS na Nowogrodzkiej, wróciliśmy przed Sejm - informuje Paweł Kasprzak z grupy Obywatele RP. Dodaje, że było tam nie więcej niż 100 osób.
Jak opisuje, w pewnym momencie, gdy demonstrujący zaczęli "rytualne bębnienie i huśtanie barierkami", te rozpadły się. W ich miejscu ustawił się kordon policji.
- Demonstrujący stali przed kordonem. Poprosiłem ich, żeby odsunęli się od funkcjonariuszy i nieco się uspokoili. Ludzie zaczęli się cofać, a w tym samym czasie policjanci zaczęli ich atakować. Bili demonstrujących łokciami - mówił Kasprzak. Z jego relacji wynika, że niektórzy uczestnicy demonstracji zostali poturbowani przez policję.
Paweł Kasprzak powiedział nam też, że funkcjonariusze usiłowali zatrzymać kilka osób (w tym także jego) w związku z uszkodzeniem mienia lub znieważeniem policjantów. - Pośród uczestników był poseł Jacek Protasiewicz. Między innymi on próbował negocjować z policją, by załagodzić napiętą sytuację. Około godziny pierwszej ludzie stopniowo zaczęli się rozchodzić - powiedział Kasprzak.
Policja: 103 postępowania w związku z protestem
- Policja prowadzi 103 postępowania dotyczące tamowania ruchu w związku z czwartkowym protestem Obywateli RP przed Sejmem - poinformował w piątek rano kom. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji. Wyjaśnił, że protestujący nie stosowali się do kilkukrotnych wezwań, aby nie tamować ruchu.
- Trudno mówić w tym wypadku o pokojowym zgromadzeniu, jeżeli łamane są obowiązujące przepisy prawa, a ludzie nie stosują do poleceń policjantów opartych o przepisy tego prawa - mówił Marczak.
Jak poinformował, wszystkie osoby, które tamowały ruch zostały wylegitymowane. W sumie to 120 osób, 14 z nich przyjęło mandaty karne, a trzy pouczono. Prowadzone są 103 postępowania dotyczące wykroczenia związanego z tamowaniem ruchu. - Prowadzone są także czynności w kierunku naruszenia nietykalności funkcjonariusza publicznego - dodał Marczak.
Sprzeciw wobec nowej ordynacji wyborczej Protest Obywateli RP rozpoczął się około 19 na Wiejskiej. Jego celem było pokazanie sprzeciwu wobec nowej ordynacji wyborczej, nad którą pracowali posłowie. Przed 20 organizatorzy zdecydowali, że przenoszą się przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości. Tam najpierw obradował Komitet Polityczny partii. Potem zebrał się cały klub parlamentarny, a rzeczniczka Beata Mazurek poinformowała, że Beata Szydło złożyła rezygnację z funkcji premiera. PiS rekomenduje na jej miejsce kandydaturę Mateusza Morawieckiego, dotychczasowego wicepremiera, ministra finansów i rozwoju.
Protest Obywateli RP
kw/kk/mś