Pożar w metrze. Dochodzenie prokuratury, pierwsze ustalenia

Zadymienie na stacji Racławicka
Służby wstępnie wykluczają, że do pożaru w metrze przyczyniły się osoby trzecie
Źródło: TVN24
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wszczęła dochodzenie w sprawie pożaru na podstacji warszawskiego metra w rejonie stacji Racławicka. Pożar wywołał poważne utrudnienia w kursowaniu podziemnej kolejki.

Prokurator Piotr Antoni Skiba przekazał, że mokotowska prokuratura rejonowa wszczęła dochodzenie w sprawie pożaru na stacji Metro Racławicka. - Aktualnie ustalenia nie potwierdzają działania osób trzecich - podkreślił Skiba.

Pożar w metrze

We wtorek w nocy, na podstacji energetycznej w okolicy stacji metra Racławicka, wybuchł pożar. Palił się tunel kablowy wraz z przewodami, który znajdował się w podłodze technicznej, czyli pod pomieszczeniami. W szczytowym momencie na miejscu pracowało 11 zastępów gaśniczych.

Jak przekazał ratusz, uszkodzeniu uległy urządzenia związane z zasilaniem i sterowaniem ruchu pociągów, w tym światłowody. Spowodowało to nie tylko wyłączenie ruchu na linii M1, ale również linii M2. Prezydent Rafał Trzaskowski zwołał sztab kryzysowy.

Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Na miejscu pracowali biegli m.in. z zakresu pożarnictwa.

Czytaj także: