Lewica deklaruje poparcie dla powołania komisji śledczej w sprawie śmierci działaczki lokatorskiej Jolanty Brzeskiej. Posłowie Koalicji Obywatelskiej twierdzą, że "jest to do rozważenia", a Prawo i Sprawiedliwość uważa, że należy czekać na ustalenia prokuratury.
Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów chce powołania komisji śledczej ws. śmierci Jolanty Brzeskiej. "Liderkę naszej grupy zabito 10 lat temu. Domagamy się powołania sejmowej komisji śledczej do zbadania nacisków politycznych, które skazały na obstrukcję oba śledztwa wokół tragedii Jolanty Brzeskiej: o zabójstwo oraz o udział policji i prokuratury w zacieraniu śladów" - poinformowali we wtorek lokatorzy w liście otwartym do posłów.
Lewica - za, PiS - poczekajmy na prokuraturę
Członek komisji weryfikacyjnej, poseł PiS Jan Mosiński ocenił, że dopóki sprawą zajmuje się prokuratura, to powoływanie komisji śledczej mija się z celem. Przypomniał w tym kontekście, że śledztwo ws. Brzeskiej zostało wznowione w 2016 roku na wniosek prokuratora generalnego. - Śledztwo jest skomplikowane, trudne, natomiast ja nie tracę nadziei, że doprowadzi do dobrego finału, czyli wykrycia sprawców tego morderstwa, bo tak uważam, że to miało miejsce - podkreślił Mosiński.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Robert Kropiwnicki powiedział, że powołanie komisji śledczej jest do rozważenia. - To jest wielki wstyd dla państwa polskiego, że przez tyle lat nie było w stanie tej tragedii wyjaśnić - podkreślił. - Zbigniew Ziobro niemalże głową ręczył za to, że ta sprawa zostanie szybko i sprawnie wyjaśniona. Powinien odpowiedzieć opinii publicznej co w tej sprawie zrobił - ocenił Kropiwnicki.
Wiceszefowa klubu Lewicy Magdalena Biejat podkreśliła, że "kwestia powołania komisji śledczej może być ostatnim wyjściem w sytuacji, kiedy od 10 lat nadal nie wiemy nic i śledztwo nie porusza się do przodu, pomimo buńczucznych zapewnień Zbigniewa Ziobry, że ruszy". - Wniosek warszawskich lokatorów jest zasadny i jest rzeczywiście ostatnim narzędziem, które może jeszcze pomóc coś w tej sprawie pchnąć do przodu i wyjaśnić - oceniła.
W podobnym tonie wypowiada się także poseł Koalicji Polskiej Władysław Teofil Bartoszewski. - Dla mnie jest sprawą oczywistą, że takie sprawy muszą być wyjaśnione, ale nie wiem czy to koniecznie musi być komisja śledcza czy inny sposób - powiedział. - Takie sprawy muszą być wyjaśnione i to jest ogromny grzech zaniechania rozmaitych organów - dodał.
Wznowione śledztwo
W 2016 r. minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że na jego polecenie śledztwo w sprawie śmierci Brzeskiej zostało podjęte na nowo. - Zebrane dowody wskazują, że było to zabójstwo. Niepojęte jest, jak można było w tej sprawie rozważać samobójstwo – mówił wtedy Ziobro. Sprawa trafiła do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Po ponownym przyjrzeniu się aktom, prokuratorzy wskazali że na początku śledztwa w sprawie zabójstwa Brzeskiej popełniono szereg błędów.
Jak wynika z ustaleń Polskiej Agencji Prasowej, w gdańskiej prokuraturze, po 10 latach od tajemniczej śmierci Jolanty Brzeskiej prokuratorzy zebrali 50 specjalistycznych opinii, przesłuchali 230 świadków i zgromadzili ponad 40 tomów akt. Nie ma natomiast jeszcze żadnych merytorycznych decyzji w śledztwie. Nikt nie usłyszał zarzutów.
Rocznica śmierci Jolanty Brzeskiej
W związku ze zbliżającą się rocznicą śmierci Jolanty Brzeskiej, w środę posłowie Lewicy złożyli projekt uchwały upamiętniający działaczkę. Chcieli, aby projekt został przyjęty przez aklamację, jednak wywiązał się spór z politykami Platformy Obywatelskiej, którzy złożyli wniosek o skierowanie projektu do prac w komisji. Ostatecznie, po naniesieniu poprawek w tekście, posłowie PO zdecydowali się na poparcie projektu.
Jolanta Brzeska wyszła z domu 1 marca 2011 roku i nigdy do niego nie wróciła. Jej zaginięcie zgłosiła na policję córka Magdalena. W marcu 2011 r. w Parku Kultury w Powsinie znaleziono spalone zwłoki kobiety, które połączono z zaginięciem społeczniczki, a w kwietniu sekcja potwierdziła, że spalona kobieta z Powsina to właśnie zaginiona działaczka lokatorska.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN