Koniec ze "strefami wydzielonymi" w autobusach i tramwajach

Wydzielone strefy w autobusach miejskich
Wydzielone strefy w niektórych autobusach (wideo z marca 2020 roku)
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
W poniedziałek z warszawskich autobusów i tramwajów zniknęły "strefy wydzielone". W pojazdach komunikacji miejskiej nie ma już taśmy ograniczającej kontakt pasażerów z kierowcą lub motorniczym.

"Od jutra kończymy z wydzielonymi strefami. Pasażerowie znowu będą mogli korzystać z pierwszych drzwi autobusów i tramwajów" - zapowiadał w niedzielę w mediach społecznościowych Zarząd Transportu Miejskiego.

Strefy wydzielone z powodu wysokiej liczby zakażeń

Wydzielone strefy wróciły w lutym tego roku. Zmiany były spowodowane rosnącą liczbą zakażeń zarówno w kraju, jak i w samej Warszawie. Wówczas dzienna liczba nowych zakażeń przekraczała ponad dwa tysiące. Od tego czasu pasażerowie mogli korzystać ze wszystkich siedzeń, ale wyłączone były dla nich pierwsze drzwi, na wysokości kierowcy lub motorniczego. Przyciski do ich otwierania były zaklejone taśmą.

Takie rozwiązanie wprowadzono także w pierwszej fali pandemii - w marcu 2020 roku. Zmiana najpierw objęła autobusy, później również tramwaje. Nie działały także "ciepłe guziki", co w praktyce oznaczało, że kierowcy zatrzymywali się na wszystkich przystankach na trasie, w tym tych "na żądanie". Przy okazji wietrzyli przestrzeń w pojeździe. Obowiązywały również limity pasażerów. Dopiero w czerwcu 2021 roku zdecydowano, że strefy buforowe znikają z komunikacji miejskiej.

14 marca w Warszawie odnotowano 623 nowe zakażenia koronawirusem.

Czytaj także: