Nagi mężczyzna spacerował po Bielanach. "Zapytany odparł, że zrobiło mu się gorąco"

Zdarzenie opisali strażnicy miejscy (zdjęcie ilustracyjne)
Zdarzenie opisali strażnicy miejscy (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Red_Baron/Shutterstock
Strażnicy miejscy interweniowali w czwartek na Bielanach. W środku dnia zauważyli tam mężczyznę spacerującego po ulicy Wólczyńskiej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że miał na sobie tylko buty.

Strażnicy miejscy patrolujący okolice cmentarza Wawrzyszewskiego ze zdumienia przecierali oczy. Na ulicy Wólczyńskiej zobaczyli spacerującego lekkim krokiem, nagiego mężczyznę. Jedynym elementem ubioru były buty. Strażnicy zareagowali natychmiast i pomimo protestów zainteresowanego, okryli go kocem termicznym i posadzili na ławce przy przystanku. Na pytanie, dlaczego idzie nagi przez osiedle, odparł, że zrobiło mu się gorąco, więc się rozebrał – i nie widzi w tym nic zdrożnego.

"Próby ustalenia jego tożsamości spełzły na niczym, ponieważ nie miał przy sobie dokumentów, a podawane przez niego kilkukrotnie dane były za każdym razem inne. Na miejsce interwencji strażnicy wezwali patrol policji oraz pogotowie ratunkowe. Mężczyzna został przewieziony do szpitala" - przekazali strażnicy.

Straż miejska ma nową komendantkę:

Warszawska straż miejska z nową komendantką
Źródło: TVN24
Czytaj także: