Pies z amerykańskiego stanu Georgia ponad miesiąc temu stanął w obronie owiec, które chciało zaatakować stado kojotów. Zwierzęta zostały uratowane, ale pies w starciu z kojotami odniósł poważne obrażenia. Wciąż odzyskuje siły.
John Wiierwille z miasta Decatur w Georgii hoduje około 300 owiec. Kilka z nich trzyma na terenie swojego gospodarstwa. Nad przydomowymi owcami czuwają dwa psy rasy pirenejski pies górski, Casper i Daisy.
Na początku listopada pierwszy z nich stoczył walkę ze stadem kojotów. Kiedy do niej dochodziło, Wiierwille wybiegł na zewnątrz, bo usłyszał szczekanie dwuletniego Caspera. Relacjonował, że w pobliżu biegało 11 kojotów. W czasie ciężkiej walki pies zabił osiem z nich i przepadł. Owce zostały uratowane, a Casper został później odnaleziony z poważnymi ranami.
Leczenie może potrwać jeszcze kilka miesięcy
Pies doznał rozległych ran na szyi i po lewej stronie ciała. Katrina Coleman z ośrodka Lifeline Animal Project w Atlancie, gdzie trafił Casper, przyznała, że były to "prawdopodobnie najgorsze obrażenia, jakie widziała" odkąd pracuje jako weterynarz, a więc od 17 lat.
Po miesiącu od ataku kojotów pies nadal wraca do zdrowia. Specjaliści dają właścicielom nadzieję na pełne wyzdrowienie ich pupila. W klinice ma zostać jeszcze przez najbliższy tydzień, a następnie będzie przechodzić rekonwalescencję w domu. Cały proces leczenia potrwa jeszcze prawdopodobnie przez kilka miesięcy.
- Wykonał naprawdę świetną robotę, chroniąc nasze owce - przyznał Wiierwille.
Źródło: CBS News, ENEX