W poniedziałek nad Polską przechodził front atmosferyczny, który przyniósł gradobicia i nawałnice. Największe straty poniosło województwo mazowieckie i lubelskie. Reporterzy 24 przesłali nam zdjęcia zniszczeń, jakich dokonały wczorajsze wichury, burze i ulewne deszcze.
27 uszkodzonych dachów, powalone przez wiatr drzewa, zalane piwnice to efekt poniedziałkowych burz, które przeszły nad województwem mazowieckim.
- Najtrudniejsza sytuacja była w powiecie siedleckim. Tam na skutek gwałtownej burzy uszkodzone zostały 24 dachy, 23 w miejscowości Smolanka i jeden w miejscowości Jagodne - relacjonował rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak.
Z kolei w powiecie wołomińskim strażacy otrzymali 13 zgłoszeń związanych z koniecznością usunięciq powalonych przez wiatr drzew lub ich konarów.
- W powiecie Białobrzegi wichury uszkodziły kolejne trzy dachy. Tu również konieczne było usuwanie połamanych drzew. W miejscowości Dobieszyn uszkodzona została trakcja linii kolejowej - dodał Frątczak.
Oczami Reporterów 24
Reporterzy 24 na bieżąco relacjonowali szkody i przesyłali materiały ilustrujące straty. W miejscowości Wierzbica (gm. Rudnik) wichura połamała drzewa. Niektóre drogi były nieprzejezdne.
Z kolei w miejscowości Mościska w powiecie Krasnystaw (gm. Rudnik) nawałnica zawaliła stodołę, pozrywała dachy i połamała drzewa.
80 interwencji na Lubelszczyźnie
Kilkanaście uszkodzonych dachów budynków, połamane drzewa i konary, zalane piwnice - to z kolei skutki gwałtownych burz, które w poniedziałek wieczorem przeszły nad Lubelszczyzną. Łącznie strażacy na Lubelszczyźnie wyjeżdżali ponad 80 razy do usuwania skutków wichury i ulewnego deszczu.
Najgorzej było w powiecie krasnostawskim, gdzie silny wiatr uszkodził dachy na czterech budynkach mieszkalnych. - Budynki te są obecnie zabezpieczane - informuje oficer dyżurny ze stanowiska koordynacji Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Lublinie. Zniszczenia z lubelskiego w relacjach Reporterów 24.
W miejscowości Bełżec około godziny 19:30, kilkuminutowa potężna wichura błyskawicznie dokonała bardzo silnych zniszczeń.
"Powalone drzewa, pozrywane linie telefoniczne i elektryczne, garaże, tak zwane blaszaki, latały jak kartki papieru na wietrze (...). Wiatr na oko wiał z prędkością około 150 km/h. Wszystko trwało około 7-10 minut. Czegoś takiego nie pamiętam, jak żyję" - relacjonuje Reporter 24.
Najmniej szkód burze przyniosły w pierwszej części dnia. W Pile nie odnotowano zadnych zniszczeń, jedynie ulewny deszcz, co prezentuje film Reportera 24.
Autor: mm//ŁUD / Źródło: Kontak Meteo, Kontakt 24