Zima jeszcze nie nadeszła, a samorządy nauczone zeszłorocznym doświadczeniem, kiedy śnieg zaatakował już na początku listopada - od początku miesiąca czekają na nadejście tej pory roku. I nic. Zależnie od tego, jak skonstruowana jest umowa o opiekę nad ulicami pieniądze tracą lokalne władze lub firmy, które wygrały przetarg.
Reporter TVN24 sprawdził, jak wygląda sytuacja w Toruniu i we Włocławku. W pierwszym mieście miasto płaci za wykonaną pracę. W drugim natomiast za gotowość na przyjście śniegu.
Także MPO przygotowane do zimy od początku listpada bezczynnie czeka na śnieg. I nie zarabia. Wydaje natomiast na zatrudnionych na sezon pracowników, konserwacje sprzętu i składowanie piasku i soli.
Urząd Miasta Torunia wydał w listopadzie ok. 30 tysięcy złotych na przygotowanie do "Akcji Zima". W 2010 roku, dokładnie rok temu, kiedy miasto zasypał śnieg - koszt odśnieżania wyniósł ok. 400 tysięcy.
Opłata za gotowość do odśnieżania
W sąsiednim Włocławku lokalne władze płacą firmie, która wygrała przetarg na odśnieżanie za bycie w stanie gotowości na pierwszy atak zimy. I wydały już 300 tysięcy złotych. A śniegu, jak nie było tak nie ma.
Zobacz, jaka jest prognoza pogody TVN Meteo na pierwsze dni grudnia.
Jak przygotowane są do zimy największe miasta w Polsce? Przeczytaj w materiale TVN Meteo.
Autor: ar//aq / Źródło: tvn24