Mimo rekordowych opadów deszczu i niskiej temperatury, sezon wakacyjny na Podhalu był udany – uważają operatorzy turystyczni i władze Zakopanego. Podczas wakacji w Zakopanem deszcz padał niemal codziennie.
- Pod względem pogody minione wakacje były fatalne, ale aura nie odstraszyła turystów – uważa burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. - Obsługa turystyczna w Zakopanem zdecydowanie zarobiła podczas wakacji. Przez złą pogodę turyści mniej wędrowali po górach, a więcej po Krupówkach, gdzie duże zyski odnotowała gastronomia. Oblegane były też muzea i zabytki Zakopanego – mówił burmistrz.
Frekwencje turystyczną burmistrz ocenił na poziomie poprzednich wakacji, jednak dane o ilości zatrzymujących się w Zakopanem turystów będą znane w październiku, kiedy do Urzędu Miasta wpłyną opłaty miejscowe, pobierane przez kwaterodawców od każdego gościa.
Deszczowy lipiec
Jak powiedział szef zakopiańskiej stacji meteorologicznej IMGW Michał Furmanek, w lipcu pod Giewontem było zaledwie sześć bezdeszczowe dni, a sierpniu nie padło przez 20 dni. - W Zakopanem nie mieliśmy w ogóle termicznego lata, bo średnie temperatury w lipcu i sierpniu nie przekraczały 15 stopni Celsjusza – powiedział i zaznaczył, że lipiec był rekordowy pod względem liczby opadów w historii pomiarów. Do tej pory najbardziej deszczowy był lipiec w 1979 i 2000 roku – wówczas padało przez 24 dni.
Ruch turystyczny
- Z wielu informacji, które do mnie spływają od hotelarzy i przedsiębiorców, ruch turystyczny był porównywalny do ubiegłorocznego. Turyści jednak częściej wybierali pobyty krótkoterminowe od trzech do pięciu dni. Rzadziej decydowali się na tygodniowe i dłuższe pobyty pod Tatrami – mówił szef Biura Promocji Zakopanego Andrzej Kawecki. Z szacunków Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) wynika, że podczas wakacji w Tatry weszło ponad milion osób. Największy ruch turystyczny w Tatrach odnotowano w połowie sierpnia. W długi weekend pomiędzy 15 a 17 sierpnia na teren TPN weszło około 76 tys. osób – wynika z danych parku prowadzonych na podstawie liczby sprzedanych biletów, z czego nad Morskie Oko w tych dniach udało się blisko 27,5 tys. turystów.
Popularny spływ Dunajcem
Z usług pienińskich flisaków w wakacje skorzystało około 4 tys. turystów. Prezes flisaków Jan Sienkiewicz zaznaczył, że frekwencja turystyczna na spływie była podobna jak w latach ubiegłych. - Byliśmy w stanie obsłużyć większą ilość turystów, jednak gości odstraszała deszczowa pogoda - powiedział. Spływ przełomem Dunajca to jedna z największych atrakcji Małopolski. W Zakopanem ceny w tym roku nie zdrożały, a niektórzy kwaterodawcy chcąc zachęcić turystów do dłuższych pobytów obniżali ceny. Za nocleg w popularnych kwaterach prywatnych trzeba było zapłacić od 40 zł w górę, w hotelach ceny noclegów zaczynały się od 100 zł
Autor: PW/ja / Źródło: PAP