Powódź nawiedziła historyczne hrabstwo Yorkshire. W wielu miejscach stoi kilkadziesiąt centymetrów wody, jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Ministerstwo środowiska ostrzega tych, którzy z ciekawości zapuszczają się na podtopione tereny, żeby zachowali ostrożność.
W ostatnich dniach padało tak intensywnie, że kilka rzek w Yorkshire wystąpiło z brzegów, a kilka innych niebezpiecznie zbliża się do wylania.
Koryta są przepełnione
Taki widok, choć dla większości nieprzyjemny, dla niektórych jest interesujący. Nieopodal takich rzek jak Calder, Colne i Aire nie brakuje gapiów. O to, żeby nie zbliżali się do przepełnionych koryt, zaapelował rzecznik ministerstwa środowiska Mark Scott.
Utknęli w samochodach
Jak podkreślił, w tej krainie w północno-wschodniej Anglii najważniejsze są teraz kwestie bezpieczeństwa. Dlatego też nie tylko odradził wszystkim ciekawskim zbliżanie się do rzek, lecz także uczulił kierowców na poruszanie się po podtopionych drogach. Bardzo wiele zgłoszeń, które trafiają do lokalnych służb ratunkowych pochodzi właśnie od tych, którzy utknęli w wodzie w swoich samochodach.
Kilkadziesiąt centymetrów
Okoliczni strażacy raz po raz otrzymują zgłoszenia od obywateli, którzy nie potrafią poradzić sobie z nadmiarem wody. W mieście Mytholmroyd zalegało jej aż na 0,6 m, dlatego też strażacy dostawali się do poszkodowanych za pomocą pontonów.
Pesymistyczne prognozy
Niestety w najbliższych dniach wciąż będzie padać, co utrudni mieszkańcom Yorkshire szybki powrót do normalności po powodzi.
W ciągu dwudziestu czterech godzin w Yorkshire spadło więcej wody, niż wynosi średnia miesięczna dla tego obszaru.
Autor: map,adsz/mj / Źródło: bbc.co.uk