Intensywnie padało w południowych regionach Polski. We wsi Małusy Wielkie koło Częstochowy ulewy spowodowały, że droga powiatowa i pobliska posesja znalazły się pod wodą. Konieczna była interwencja strażaków.
W nocy z czwartku na piątek mocno padało między innymi na Śląsku. Po ulewach we wsi Małusy Wielkie zalane zostało podwórko jednej z jego mieszkanek, pani Zenony.
- Wyszłam, a tu patrzę, że (podwórko - przyp. red.) jak staw. Zadzwoniłam pod 112 i zaraz przyjechali - opowiadała pani Zenona. - Woda wszędzie, w ogródku, do obory jeszcze nie weszła - dodała.
- O godzinie 6.38 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące zalanej drogi w miejscowości Małusy Wielkie w powiecie częstochowskim. Na miejsce zadysponowano zastępy straży pożarnej, które stwierdziły, że w wyniku wezbrania wód opadowych doszło do zalania drogi powiatowej. Woda ta zagrażała sąsiadującemu z drogą budynkowi - powiedział w piątek Piotr Knysak z Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie. - Nasze zadania polegały na obwałowaniu tego budynku przy użyciu worków z piaskiem oraz sukcesywnym odpompowywaniu wzbierającej wody do przydrożnych rowów - dodał.
Interwencje na Śląsku
Minionej doby śląscy strażacy interweniowali 233 razy, usuwając skutki intensywnych opadów deszczu w województwie śląskim.
- Podejmowane minionej doby interwencje były związane przede wszystkim z pompowaniem wody z zalanych ulic i podtopionych posesji - poinformowała w piątek rano rzeczniczka śląskiej straży pożarnej młodsza brygadier Aneta Gołębiowska.
Interwencji związanych z gwałtownym przyborem wody było w regionie w sumie 111, natomiast 71 dotyczyło skutków silnego wiatru - m.in. usuwania złamanych konarów drzew.
Najtrudniejsza sytuacja była w Tychach, gdzie odnotowano 30 interwencji, oraz w Katowicach, gdzie strażacy wyjeżdżali 27 razy - m.in. usuwali potężne rozlewiska w miejscach, gdzie kanalizacja deszczowa nie była w stanie przyjąć tak dużych ilości wody, udrażniali też zatkane przepusty drogowe. Byli również wzywani do podtopionych piwnic.
Autor: anw / Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24