Śnieg padający w Alpach Francuskich daje szansę na rychłe otwarcie sezonu narciarskiego. Ostatnie opady wyniosły tam 30 centymetrów. Meteorolodzy zapowiadają, że więcej białego puchu spadnie już w czwartek. Po włoskiej stronie gór niemal wszędzie panuje poważny kryzys śniegowy, a jeździć na nartach można tylko w nielicznych miejscach. Stoki zamieniane są na trasy wycieczkowe, a wyciągami krzesełkowymi można podróżować za darmo.
Opady śniegu są nadzieją dla całego alpejskiego przemysłu turystycznego na szybki rozruch zimowego sezonu. Do tej pory, szczyty gór pokrywała trawa, a nie jak zazwyczaj, kilkudziesięciocentymetrowa warstwa białego puchu.
Hotelarze w desperacji
Właściciele wyciągów narciarskich liczyli straty spowodowane sztucznym naśnieżaniem stoków, a hotelarze zastanawiali się, czy w tym roku uda im się uzyskać dochód porównywalny z zeszłym.
Do absurdu posunął się jeden z austriackich hotelarzy, zamawiając usługę u 15 kominiarzy, którzy według przesądów mieliby przynieść jego ośrodkowi rychłe szczęście w postaci opadów śniegu.
Co więcej z powodu braku śniegu odwołano zawody o Puchar Świata w wyścigach alpejskich, które miały odbyć się 10 grudnia w miejscowości Val d'Isere we Francji.
Bezśnieżna inauguracja
8 grudnia, kiedy Kościół obchodzi uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, jest we Włoszech dniem świątecznym. To wtedy rozpoczyna się w górskich kurortach na północy kraju sezon narciarski. Otwierane są trasy i stoki, ruszają wyciągi, kolejki i cała infrastruktura dla narciarzy, przybywających tego dnia masowo do miejscowości alpejskich.
W tym roku jednak, chociaż czterodniowy weekend to dobra okazja do wyjazdów, w Dolinie Aosty i w Piemoncie panują wiosenne temperatury i nie ma śniegu. W rejonie popularnych kurortów Courmayeur, Pila i La Thuile oraz ośrodków narciarskich Monterosa Ski, postanowiono przełożyć otwarcie sezonu.
Stoki zostały tam zamienione na trasy wycieczkowe, na których przewodnikami będą na razie nie mający zajęcia instruktorzy narciarstwa.
W Piemoncie wiosna
Nie lepsza sytuacja panuje w Piemoncie, gdzie również aura przypomina wiosnę, a nie rychły początek zimy. Na 320 kilometrów tras narciarskich w rejonie Sestriere śnieg leży tylko na 40 kilometrach. Otwartych jest kilka odcinków tras w Bardonecchia koło Turynu i w Valsesia. Tam, gdzie śnieg spadł jest go jednak wciąż mało.
Do kolejki bez kolejki i za darmo
Przeznaczone dla narciarzy kolejki i wyciągi krzesełkowe będą w niektórych pozbawionych śniegu kurortach i ośrodkach zimowych dostępne za darmo dla turystów, którzy zechcą pospacerować po ścieżkach i trasach, na ogół niedostępnych już o tej porze roku.
Śnieg znów od czwartku
Dramatyczną sytuację zaczyna zmieniać pogoda. Nad Alpy napływa chłodne i wilgotne powietrze. Ostatnie, weekendowe opady śniegu w kurorcie Courchevel wyniosły 30 centymetrów.
To wciąż niewiele, ale wystarczy tydzień podobnych opadów, by stoki pokryły się bielą. We wtorek we Francji otwartych było zaledwie 12 kurortów narciarskich.
Amerykańscy synoptycy z portalu AccuWeather.com zapowiadają kolejne opady śniegu od czwartkowego poranka. Wówczas ma spaść od 20 do 40 centymetrów białego puchu.
Autor: mm,usa//ŁUD / Źródło: accuweather.com, PAP,ENEX