To może być kometa stulecia. Warkocz już teraz ma 64 tys. km

Kometę ISON sfotografowano z odległości 793 mln km
Zobacz pierwsze zdjęcia komety ISON (NASA)
Możemy już obejrzeć kometę ISON, która jesienią prawdopodobnie urządzi efektowny spektakl na naszym niebie. NASA opublikowała poklatkowe nagranie stworzone z pierwszych zdjęć obiektu zrobionych przez sondę Deep Impact. Na podstawie dostarczonych przez nią danych naukowcy oszacowali, że ISON jes już aktywna i ma całkiem imponujący ogon liczący ponad 64 tys. km

Sonda kosmiczna Deep Impact zrobiła pierwsze zdjęcia komety C/2012 S1 (ISON) 17 i 18 stycznia. Zostały one wykonane w 36-godzinnym okresie z odległości 793 mln km.

- To czwarta kometa, której obserwacje przeprowadziliśmy, i najbardziej odległy od Ziemi punkt, z którego staraliśmy się przesłać dane na temat komety - powiedział Tim Larson, kierownik projektu Deep Impact z Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA.

Przekaz danych z daleka "jak przez modem"

- Odległość ogranicza nasze pasma transmisyjne, to trochę tak, jakbyśmy komunikowali się za pośrednictwem modemu po tym, jak przywykliśmy do szerokopasmowego łącza - wyjaśniał obrazowo proces odbierania informacji z sondy.

Deep Impact wcześniej wykonała już bliskie przeloty obok dwóch komet - Tempel 1 i Hartley 2. Pracujący przy jej misji naukowcy przeprowadzili też obserwacje dwóch innych takich obiektów - komety Garradd i właśnie ISON. Badacze liczą, że do zdjęć tej komety dojdą wkrótce także dane z obserwacji w podczerwieni i krzywe określające szybkość jej obrotu.

Wstępne szacunki wskazują, że choć kometa jest jeszcze w zewnętrznym Układzie Słonecznym, w odległości ponad 763 mln km od Słońca, to jest już aktywna. Jak ocenili, 18 stycznia jej ogon liczył już 64 400 km długości.

Trajektoria komety ISON (NASA/JPL-Caltech)
Trajektoria komety ISON (NASA/JPL-Caltech)

Słońce rozgrzeje pył i gazy

- Wygląda na to, że to będzie pierwsza podróż tej komety do wewnętrznej części Układu Słonecznego. Spodziewamy się, że przejdzie bliżej Słońca niż większość komet - powiedział Tony Farnham z Uniwersytetu Maryland, który współpracuje przy misji Deep Impact. - To da nam nową możliwość oglądania, jak pył i gazy zamrożone w tej komecie od zarania naszego Układu Słonecznego będą się zmieniać i rozwijać za sprawą silnego ogrzania podczas pierwszego przejścia blisko Słońca - dodał.

ISON prawdopodobnie będzie najbardziej efektownym zjawiskiem tego rodzaju obserwowanym na Ziemi od kilkudziesięciu lat. 28 listopada 2013 roku zbliży się do Słońca, przechodząc przez peryhelium w odległości zaledwie 0.01245 jednostki astronomicznej. Według naukowców będzie widoczna nawet w świetle dziennym.

Może nie przetrwać

ISON została odkryta przez dwóch astronomów - Witalija Newskiego z Białorusi i Aytoma Nowiczonoka z Rosji. Znajduje się na parabolicznej orbicie, co oznacza, że ​​prawdopodobnie pochodzi z obrzeża Układu Słonecznego, być może z Obłoku Oorta, czyli hipotetycznej sferycznej strefy pyłu, drobnych okruchów i planetoid, znajdującego się 50 tys. razy dalej od Słońca niż Ziemia.

Autor: js/mj / Źródło: NASA, bbc.co.uk

Czytaj także: