Włoscy ratownicy górscy przeprowadzili w sobotę nietypową akcję ratunkową. Ich pomocy potrzebowało stado kóz, które utknęło na stromej górze w okolicach Usseglio. Jeszcze przed rozpoczęciem akcji zginęło jedno ze zwierząt.
To była prawdziwa, mrożąca krew w żyłach akcja na wysokości, choć niedotycząca ludzi. W sobotę włoscy ratownicy górscy uratowali stado kóz, które nie mogło zejść ze skalistej góry w okolicach miejscowości Usseglio na północnym zachodzie prowincji Turyn.
Ponad dwa tygodnie na szczycie
Siedem zwierząt przebywało na szczycie przez 15 dni. Jak podała jednostka ratunkowa, gdy dotarli na miejsce, jedna z kóz spadła ze zbocza.
Aby ocalić pozostałe zwierzęta, konieczne było użycie uprzęży i lin. Pięć kóz musiało zjechać w dół zbocza razem z ratownikami. Jedna zeszła ze zbocza o własnych siłach.
Autor: kw/rp / Źródło: TVN24, Reuters