Szybko przemieszczająca się burza śnieżna nawiedziła w sobotę północny wschód Stanów Zjednoczonych. Padało od Pensylwanii po Nowy Jork. Śnieg spowodował utrudnienia na drogach, na niektórych autostradach obniżono limity prędkości.
Śnieżyca przerwała wyjątkowo łagodny do tej pory przebieg zimy na północnym wschodzie USA. Śnieg pogorszył warunki na drogach. Trudności miały szczególnie ciężarówki, przewożące ciężkie ładunki. W związku z utrudnieniami urzędnicy obniżyli limity prędkości na niektórych głównych autostradach.
Bilans opadów dla Nowego Jorku wynosi od ok. 8 do 13 cm. W Filadelfii spadło od 5 do 10 cm śniegu, a w Bostonie ok. 7 cm. W Waszyngtonie w nocy oprócz śniegu pojawił się też lód.
Utrudnienia na drogach nie zniechęciły mieszkańców do wypraw w plener. Wiele osób cieszyło się śniegiem i robiło zdjęcia.
Rok temu też zasypało
Sobotnia śnieżyca była umiarkowanie silna, w przeciwieństwie do tych z zeszłej zimy. Po zamieciach śnieżnych, które wystąpiły wtedy po Bożym Narodzeniu, w Nowym Jorku przybyło około 50 cm śniegu.
Poranne opady w Nowym Jorku sfotografował Reporter24 darekny. "Poranek przywitał nas białym puchem, jest to pierwszy śnieg tej zimy" - napisał. Początkowo opady były niewielkie, ale miejscowe służby nie czekały z odśniezaniem. "Po ubiegłorocznych złych doświadczeniach służby miejskie ruszyły do akcji. Na drogi wyjechały pługopiaskarki" - relacjonował darekny.
Autor: js/ŁUD / Źródło: Reuters TV