Niefrasobliwość indyjskich przedsiębiorców odbija się na bezpańskich psach. Błąkające się po ulicach zwierzęta mają zafarbowaną na niebiesko sierść. Nienaturalny kolor to jednak tylko początek ich problemów.
Szukające wytchnienia od upałów psy wchodzą do jednej z rzek na przedmieściach Bombaju. Problem w tym, że płyną w niej nieoczyszczone odpady przemysłowe.
- Farba wywołuje u psów podrażnienia skóry, swędzenie i wypadanie sierści. Z kolei, kiedy zwierzęta próbują zlizać barwnik, dochodzi u nich do poważnych zatruć pokarmowych - powiedział weterynarz Amit Patil.
Groźba kar
Według lokalnych mediów, władze szukają rozwiązania tego problemu. Jednym z nich mają być kary nałożone na nierzetelnych przedsiębiorców.
Lokalne media podały także, że zarząd kontroli zanieczyszczeń w Indiach Zachodnich w regionie Maharasztra zagroził zamknięciem firmy, która najprawdopodobniej uwolniła nieprzetworzony błękitny barwnik i proszek w okolicy rzeki Kasadi.
Autor: AP/aw / Źródło: Reuters