Ileż to wydarzeń związanych było z wczorajszym dniem. Skończył się rok szkolny. Pierwszy dzień lata. Pauliny miały imieniny. Po przepięknym dniu z temperaturą maksymalną 22-30 st. C do kraju "przyszedł" z Niemiec front – nie dość , że zimny to aktywny.
Przez Polskę przeszła fala burz i deszczu. Miejscami padał grad, silnie wiało. Dla synoptyka letni standard - dla człowieka nie.
Nie bardzo wiadomo po co burze są na świecie. Owszem zjawisko ładne, ale groźne. Malownicze błyskawice, pomruki grzmotów, łagodny szum ulewy, orzeźwiający często po upalnym dniu powiew lub poryw – to ładniejsze oblicze pani burzy.
I to prawdziwe - przeleci wichurą, chlupnie deszczem, rzuci gradem, łupnie piorunem i co? Tu podtopi, tam połamie, ówdzie podpali lub porazi.
Mimo wszystko uwielbiam burze...
Autor: Artur Chrzanowski / Źródło: TVN Meteo