To najcieplejszy początek roku na południu Australii od 100 lat. W niektórych miejscach wysokość temperatury przekracza 40 st. Celsjusza. Władze ostrzegają przed pożarami i wydają zakazy samodzielnego rozpalania ognia.
Julia Gillard, premier Australii zarządziła wysłanie na ulice ratowników, którzy mają pomagać obywatelom źle znoszącym upał.
Bez prądu
W poniedziałek było tak gorąco i wietrznie, że w jednym z regionów odcięto dostawy prądu.
- Sytuacja była ekstremalnie niebezpieczna. Było nie tylko gorąco. Silny wiatr powalał drzewa. Gdyby spadły na nie zerwane linie energetyczne, wybuchłby pożar - mówi Paul Roberts, rzecznik prasowy Etsa Utilities (Electricity Trust of South Australia).
Przedsiębiorstwa energetyczne ostrzegają, że zdecydują się na więcej cięć, jeśli temperatura znacząco się nie obniży.
100 pożarów w ciągu doby
Fala upałów nęka Południową Australię oraz Wiktorię, gdzie w ciągu zaledwie 24 godzin wybuchło 100 pożarów.
Synoptycy prognozują burze we wtorek po południu. Nie wiadomo jednak, czy przyniosą one poprawę sytuacji czy, za sprawą, piorunów, doprowadzą do kolejnych pożarów.
Autor: map//ŁUD / Źródło: bbc.co.uk, Reuters TV