Wtorek przyniesie na ogół dobre warunki do jazdy. Jedynie lokalnie mogą pojawić się niewielkie utrudnienia.

Przechodzący przez Półwysep Iberyjski sztorm Gloria przyczynił się w Hiszpanii do śmierci czterech osób. W niedzielę i poniedziałek wiatr wiał w porywach z prędkością 115 kilometrów na godzinę. Alarmy najwyższego stopnia obowiązywały w dziewięciu prowincjach.

Tajemniczy koronawirus budzi coraz większy postrach w Azji. Tylko w Chinach zarażonych jest ponad 200 osób, a trzy już zmarły. Przypadki zachorowań zanotowano także w Korei Południowej, Japonii i Tajlandii, gdzie trwa szczyt sezonu turystycznego, a na tamtejszych plażach odpoczywają też Polacy. Zobaczy materiał magazynu "Dzień na Świecie" TVN24 BIS.

Przypadki zakażania koronawirusem pojawiły się w kolejnych chińskich miastach, w tym w Pekinie oraz Szanghaju. Czwarty przypadek zakażenia został zgłoszony poza granicami Chin. Światowa Organizacja Zdrowia zapowiedziała, że zwoła w środę nadzwyczajny komitet ekspertów, którzy mają ocenić, czy wirus stanowi międzynarodowe zagrożenie.

Przed nami na ogół pogodne dni. W środę miejscami może przelotnie popadać deszcz lub deszcz ze śniegiem. Miejscami powieje też dość silny wiatr, który w porywach rozpędzi się do 50-60 kilometrów na godzinę.

W Tatrach obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Możliwe jest samoistne schodzenie małych i średnich lawin. Na szlakach zalega twardy śnieg i w wielu miejscach występują oblodzenia, dlatego należy zachować szczególną ostrożność.

Największym problemem Australii w ostatnim czasie były pożary buszu. W ostatnim tygodniu sytuacja się zmieniła i pojawiły się upragnione opady deszczu. Niestety, ekstremalna pogoda nie ustaje - nad południowo-wschodnią częścią kontynentu przeszła burza piaskowa, a niecałą dobę później spadł niszczycielski grad.

W Polsce zimy na razie nie widać. Ale na brak śniegu narzekać nie mogą mieszkańcy kanadyjskiej Nowej Fundlandii. Spadło go tam tak dużo, że ulic i znajdujących się na nich samochodów w zasadzie w ogóle nie dało się zobaczyć.

Rakieta wystartowała, załogowa kapsuła się od niej oddzieliła i uruchomiła własne silniki. Chwilę później zobaczyliśmy eksplozję, a fragmenty Falcona 9 spadły do Atlantyku. Wyglądało jak nieudany start, a był to tak naprawdę wielki sukces firmy SpaceX. Ostatni test przed pierwszym załogowym lotem zdany na "szóstkę". - Cały świat widzi, że prywatna firma potrafi bezpiecznie latać w kosmos - komentował we "Wstajesz i wiesz" na TVN24 Jerzy Rafalski, astronom z Planetarium w Toruniu.

Pogodowej katastrofy nie ma, ale znaczny wzrost ciśnienia odczuwalny jest przez wielu z nas. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega, że część osób może w poniedziałek zaobserwować u siebie takie objawy jak pogorszenie samopoczucia, ból głowy, zmęczenie i znużenie. Tegoroczny Blue Monday może być naprawdę trudny do zniesienia.

Jedna z najsurowszych zim, jaka kiedykolwiek nawiedziła Pakistan, spowodowała paraliż komunikacyjny w wielu częściach kraju. Z powodu trudnych warunków pogodowych zginęło co najmniej 105 osób - podały lokalne media.

Polska jest pod wpływem wyżu Ekart znad Wysp Brytyjskich.

W poniedziałkowy poranek pogoda w części kraju może stwarzać zagrożenie. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed oblodzeniami i gęstą mgłą.

Pogoda w pierwszy dzień tygodnia będzie sprzyjać kierowcom. Jedynym utrudnieniem może być rosnące ciśnienie, które ma wpływ na samopoczucie prowadzących pojazdy.

Początek tygodnia przyniesie nam zmienne zachmurzenie. Termometry pokażą maksymalnie siedem stopni Celsjusza, a nad morzem możliwe są silniejsze porywy wiatru.

Należąca do Elona Muska firma SpaceX wystrzeliła w niedzielę z kosmodromu NASA na Florydzie rakietę Falcon 9, która wyniosła załogową wersję kapsuły Dragon. Próba się powiodła, a to oznacza, że niebawem dzięki kapsule Dragon odbędzie się załogowy lot na orbitę.

Pod koniec stycznia znowu może być aż 10 stopni ciepła. Sprawdź najnowszą długoterminową prognozę pogody przygotowaną przez Tomasza Wasilewskiego.

Finlandia zanotowała najniższą temperaturę tej zimy. W niedzielę nad ranem na północy kraju było -37,7 stopni Celsjusza.

Od godzin porannych, zwłaszcza w południowych miastach Polski, zalega smog. Miejscami jakość powietrza jest fatalna, a wielu częściach kraju zła i niezdrowa.

Burze śnieżne przechodzą przez Stany Zjednoczone i Kanadę. Dochodzi do groźnych wypadków. Ogromne ilości śniegu spadły w Kanadzie, a jego zalegające zwały uwięziły ludzi w domach i pokryły niemal całe samochody.

Mgły w kilku częściach kraju ograniczają widzialność. Na niedzielę prognozowane są również opady deszczu ze śniegiem i samego śniegu, które mogą spowodować, że drogi staną się śliskie.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podaje, że od niedzieli prognozowany jest szybki wzrost ciśnienia atmosferycznego, a jego najwyższe wartości zostaną osiągnięte w poniedziałek. Miejscami może być nawet około 1050 hektopaskali. Tak wysokie ciśnienie zdarza się w Polsce rzadko - informują synoptycy.

17 kolejnych przypadków zarażeń nowym rodzajem koronawirusa odnotowano w Chinach. Liczba wszystkich zakażonych osób wzrosła do 65, dwie osoby zmarły. Jak informuje Światowa Organizacja Zdrowia i chińskie władze, wirus mógł wywołać epidemię zapalenia płuc.

Niedziela w części kraju upłynie z opadami śniegu i deszczu ze śniegiem. W miejscach bez opadów będzie pogodnie. Temperatura wzrośnie do maksymalnie 7 stopni Celsjusza.

W sobotę wieczorem w wielu regionach kraju utrzymuje się smog. Najgorzej jest na południu - tam miejscami powietrze ma fatalną jakość.

W Chinach wzrosła liczba osób, które zakaziły się nowym rodzajem koronawirusa. Obecnie odnotowano co najmniej 50 przypadków. Władze obawiają się, że uroczystości Chińskiego Nowego Roku i napływ turystów mogą sprzyjać rozprzestrzenianiu choroby.

W ciągu następnej doby front atmosferyczny przesunie się nad południowe i południowo-wschodnie dzielnice Polski.

Przed nami na ogół pogodne dni. Nie mamy co szukać zimy - jeśli pojawią się opady śniegu, to tylko lokalnie. Na termometrach zobaczymy maksymalnie 8 stopni Celsjusza.

W Tatrach doszło do kolejnego tragicznego wypadku - turysta zginął w rejonie Granatów. Kilka godzin później do śmiertelnego zdarzenia doszło również w rejonie Rysów. Tatry pokrywa lodoszreń, jest bardzo ślisko - przekazał dyżurny Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego IMGW na Kasprowym Wierchu.

Australia zmaga się z gwałtowną pogodą. Przez wschodnią część kraju przeszły burze. Intensywne opady deszczu stłumiły niektóre z pożarów, doprowadziły jednak do powodzi.