W ciągu ostatnich 48 godzin zaobserwowano, co najmniej 300 wstrząsów, które zwiastują nadchodzącą erupcję wulkanu Gunung Agung na Bali. Ewakuowano już ponad 75 tysięcy mieszkańców. Wielu turystów w popłochu opuszcza rajską wyspę.
Indonezyjskie władze przeprowadziły zakrojoną na szeroką skalę akcję w związku z budzącym się wulkanem Gunung Agung. Jak dotąd ewakuowano ponad 75 tysięcy osób.
W piątek poziom zagrożenia został podniesiony do najwyższej kategorii. Władze zaleciły, by nikt nie przebywał w najbliższym czasie w promieniu 12 kilometrów od krateru.
Gunung Agung od sierpnia wykazuje wzmożoną aktywność. W ubiegłym tygodniu w jego pobliżu zarejestrowano setki wstrząsów. Zdaniem wulkanologów mogą one zwiastować zbliżającą się erupcję.
Do ostatniej doszło w 1963 roku. Zginęło wówczas 1100 osób, a wiele utraciło swój dobytek.
Lotniska w najwyższej gotowości
- Dziesięć lotnisk posłuży jako alternatywne rozwiązanie w przypadku, gdy popiół wulkaniczny uniemożliwi ruch lotniczy na lotnisku Ngurah Rai - poinformował minister Budi Karya.
Międzynarodowy port lotniczy Ngurah Rai na Bali jest drugim, najbardziej ruchliwym lotniskiem w kraju.
- Aktualnie nie widać chmury popiołu, dlatego loty planowane są zgodnie z harmonogramem, ale mogą wystąpić pewne opóźnienia - poinformował przedstawiciel jednej z linii lotniczych.
Lokalne władze przygotowują również promy, aby pomóc ludziom opuścić Bali
Pomoc lokalnych władz
Ewakuowani zostali przewiezieni do tymczasowych ośrodków. Jak poinformował Nugroho, przedstawiciel lokalnych władz, wciąż są jednak ludzie, którzy odmawiają opuszczenia miejsca zamieszkania. Część z nich obawia się o trzodę, która stanowi ich jedyne źródło zarobku.
Służby pomogły w przetransportowaniu prawie dwóch tysięcy krów, które znajdowały się na zagrożonych terenach wokół wulkanu Gunung Agung.
Coraz więcej wstrząsów
- Nie możemy powiedzieć o ile procent wzrosła aktywność wulkanu, ale wiemy, że wzrosła. Na powierzchni jeszcze nie widać oznak wybuchu wulkanu, ale w głębi zachodzą bardzo gwałtowne procesy - powiedział Gede Suantika, geolog pracujący na posterunku obserwacyjnym Mount Agung.
Według naukowców lokalne władze są przygotowane na ewentualny wybuch. Jeśli w najbliższym czasie do niego nie dojdzie, Agung może wybuchnąć w przyszłości ze zdwojoną siłą - poinformował Suantika. W ciągu ostatnich 48 godzin zaobserwowano co najmniej 300 wstrząsów. W górach znajdują się jedne z najważniejszych świątyń. Budynki zostały zamknięte ze względów bezpieczeństwa.
Turystyczny raj
- Biznes ma się coraz gorzej, od kiedy ogłoszono alarm najwyższego stopnia - przyznał Ketut Purnawata, kierownik Ośrodka Wypoczynkowego Dasawata.
Świadomi ewentualnego zagrożenia, turyści odwołują wycieczki na wyspę i zmieniają plany podróży. Niektóre agencje turystyczne w Australii, Singapurze i Stanach Zjednoczonych informują o ryzyku.
- To na pewno przełoży się na obroty z organizacji wycieczek, ale wciąż nie znamy dokładnych liczb - stwierdził Agustinus Pake Seko z agencji turystycznej Bayu Buana.
Loty z Singapuru i Australii na Bali jak dotąd odbywają się bez zmian, choć władze lotniska biorą pod uwagę ewentualne zakłócenia. Niektóre azjatyckie linie lotnicze - SilkAir oraz Singapore Airlines - zapewniły, że za zwrócone do 2 października bilety na Bali zostanie oddana cała kwota.
Lotnisko w Depasar, stolicy prowincji Bali, które każdego roku przyjmuje miliony turystów, na razie funkcjonuje bez zakłóceń, jednak władze portu monitorują sytuację i informują o możliwości zamknięcia lotniska.
Bali to wyspa popularna wśród turystów: jedynie w zeszłym roku odwiedziło ją pięć milionów przyjezdnych. Słynie z pięknych plaż i majestatycznych świątyń. Niektórych turystów nie zniechęca nawet ożywienie się wulkanu.
Nadaktywność wulkaniczna
To nie pierwszy raz, kiedy wulkan Gunung Agung daje o sobie znać. W 1963 roku jego erupcja przyczyniła się do śmierci ponad 1100 osób. Wtedy też ogromne ilości popiołu wydostały się z krateru, unosząc się na wysokość 10 kilometrów.
W ubiegłym roku doszło do erupcji wulkanu Gunung Rinjani, który znajduje się na wschód od Bali. Wybuch spowodował paraliż komunikacyjny. Odwołano wszystkie loty ze względów bezpieczeństwa.
- Wszyscy wiemy, co się stało, kiedy wybuchła Gunung Rinjani w ubiegłym roku. Obłok popiołu spowodował zamknięcie lotniska w Denpasar. Przez kilka tygodni tysiące ludzi zostało uziemionych - przypomina Sutopo Nugroho z Narodowej Agencji Zarządzania do spraw Zwalczania Katastrof w Indonezji.
Na terenie Indonezji znajduje się prawie 130 aktywnych wulkanów - więcej niż w którymkolwiek innym kraju. Wielu mieszkańców decyduje się na zamieszkiwanie w ich pobliżu z uwagi na żyzną wulkaniczną ziemię.
Wszyscy panikują, a jeszcze wczoraj o 15 piłem kawę 4km od krateru #bali #Balivolcano #mountagung #eruption pic.twitter.com/evdKTOOB2O
— Piotr Celiński (@PiotrekCelinski) 23 września 2017
Autor: wd/rp, sj/rzw/aw / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MADE NAGI