Zwolennicy słupskiego referendum ws. odwołania prezydenta Macieja Kobylińskiego wystosowali apel do mieszkańców, aby poszli zagłosować. - Prezydent zrobił jedną rzecz, która mu się udała. Zjednoczył nas wszystkich, bez względu na różnicę zdań, dzisiaj wszyscy zgodnie mówimy: trzeba pójść do referendum i odwołać złego prezydenta – wzywa przewodniczący rady miasta.
Pod listem do mieszkańców miasta, podpisali się przedstawiciele rady miasta, w tym przewodniczący słupskiej Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i Ruchu Palikota. A także wielu przedstawicieli stowarzyszeń lokalnych i działaczy społecznych.
"Prezydent źle zarządza finansami. Słupsk znajduje się w ścisłej czołówce najbardziej zadłużonych miast w Polsce. Sposób sprawowania władzy nie jest przejrzysty, wiele informacji jest ukrywanych. Prezydent odrzucił możliwość współpracy z Radą Miejską, zamiast argumentów używa insynuacji, obrażanie każdego mającego inne zdanie, uwłaszczanie i poniżanie. Tych kilka argumentów jest wystarczającym powodem odwołania Macieja Kobylińskiego" - czytamy w liście.
- Trzeba podkreślić, że nie występujemy tu przeciwko SLD, skąd jest prezydent Kobyliński, ale apelujemy do mieszkańców, aby poszli zagłosować przeciwko prezydentowi, który ciągnie nas w dół – komentuje inicjatywę Zdzisław Sołowin, przewodniczący rady miasta w Słupsku. – Porównują nas do Warszawy, ale my nie występujemy w interesie konkretnej partii. Wszyscy chcemy nowych wyborów, a wtedy o tym kto zostanie prezydentem miasta zadecydują mieszkańcy - dodaje.
Referendum 27 października
Referendum w sprawie odwołania Macieja Kobylińskiego z funkcji Prezydenta Słupska odbędzie się 27 października. Głosowanie rozpocznie się o godz. 7.00, a zakończy o godz. 21.00. Wynik referendum będzie ważny, jeśli do urn pójdzie 15 679 osób.
Referendum to następstwo nieudzielenia prezydentowi Słupska absolutorium za wykonanie budżetu w roku 2012. Ponieważ decyzję o referendum podjęła rada miasta, a nie mieszkańcy stutysięcznego miasta, nie było potrzebne zbieranie podpisów pod wnioskiem.
Kobyliński nie zgadzał się z ich decyzją. Natychmiast po przyjęciu uchwały zaskarżył ją u wojewody pomorskiego, który opiniuje tego typu dokumenty. Wojewoda Ryszard Stachurski uznał jednak, że uchwała nie narusza prawa.
Kobyliński zwymyślał radnych
Na początku sierpnia prezydent Słupska w oświadczeniu, zamieszczonym na stronie internetowej urzędu miasta, ostro skrytykował lokalnych radnych.
Kilka dni później, w kolejnym opublikowanym oświadczeniu przyznał, że "nie jest dumny z tego co zrobił". - Zrobiłem coś takiego po raz pierwszy i oby ostatni w życiu - napisał. Mimo to zapewnił, że nie cofnie żadnego ze swoich słów.
Drugie referendum
To będzie już drugie referendum w sprawie odwołania Kobylińskiego. Pierwsze odbyło się w listopadzie 2012 roku. Wówczas większość głosujących opowiedziała się za pozbawieniem go prezydenckiego fotela. Referendum okazało się jednak nieważne, ze względu na zbyt niską frekwencję.
Do ubiegłorocznego referendum doszło z inicjatywy pięciorga mieszkańców Słupska, którzy uważali, że Kobylińskiego należy odwołać m.in. za "arogancki sposób sprawowania władzy, odbiegającą od zasad zdrowego rozsądku politykę gospodarczą, realizację nietrafionych inwestycji".
Prezydent od ponad dekady
69-letni Kobyliński był wybierany na prezydenta Słupska bez przerwy od 2002 roku. Podczas ostatniej kampanii wyborczej zapowiedział, że lata 2010-2014 będą jego ostatnią kadencją.
Autor: ws/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: słupsk.pl/Michał Słupczewski