Z okazji międzynarodowego dnia przeciw homofobii w czwartek na masztach przed europarlamentem po raz pierwszy zawieszona została tęczowa flaga. To wyraz solidarności z osobami LGBT. Przeciwko inicjatywie protestuje PiS. Europoseł Ryszard Legutko twierdzi, że ataków na osoby homoseksualne "właściwie nie ma". Z kolei Paweł Rabiej z Nowoczesnej mówi, że europoseł "odkleił się od rzeczywistości". Materiał magazynu "Polska i Świat".
To pierwszy raz, kiedy tęczowa flaga oficjalnie zawisła na budynku Parlamentu Europejskiego. Okazją jest Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii.
- Gest bardzo potrzebny. Unia Europejska to są nie tylko pieniądze, to nie tylko euro i dotacje, ale to są przede wszystkim ludzie - przyznaje w rozmowie z TVN24 Mirosława Makuchowska z organizacji Kampania Przeciw Homofobii.
Legutko pisze do Tajaniego
Nie wszyscy jednak ten entuzjazm podzielają. Przeciw fladze w tym miejscu są europarlamentarzyści PiS. Ryszard Legutko napisał w tej sprawie do Antonio Tajaniego.
"Ten Parlament musi reprezentować głosy wszystkich obywateli Unii Europejskiej. Tymczasem powiewająca tęczowa flaga reprezentuje tylko jeden ideologiczny punkt widzenia" - czytamy w liście europosła Prawa i Sprawiedliwości.
Współprzewodniczący Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, a przy tym szef unijnej delegacji PiS, nie znalazł czasu na spotkanie z TVN24, by o tym porozmawiać, ale w mediach społecznościowych rozwija swoje zastrzeżenia dotyczące flagi i jej przesłania.
"Pod hasłem 'homofobia' kryją się nie ataki na ludzi o skłonnościach do osób tej samej płci, bo takich ataków właściwie nie ma. Pod hasłem homofobii kryje się odmowa zmiany prawa, a właściwie zmiany definicji małżeństwa, która funkcjonowała w świecie od czasów niepamiętnych" - napisał.
"Zupełnie odkleił się od rzeczywistości"
Paweł Rabiej z Nowoczesnej, która w czwartek sama wywiesiła w Sejmie tęczową flagę, ostro krytykuje i pismo, i argumentację Ryszarda Legutki. - Te słowa świadczą o tym, że pan Legutko jest homofobem i zupełnie odkleił się od rzeczywistości. W Polsce mamy bardzo dużo incydentów napaści na osoby homoseksualne - uważa.
- Homofobia ma miejsce. Jeżeli Parlament Europejski poprzez wywieszenie tej flagi demonstruje swoją solidarność z osobami odmiennej orientacji, to uważam, że to jest absolutnie uzasadnione - dodaje Rafał Trzaskowski, kandydat PO na prezydenta Warszawy.
"Gesty dziwaczne, niepotrzebne"
Z kolei Łukasz Schreiber (PiS) uważa, że "tego rodzaju gesty, dziwaczne, są niepotrzebne". Jego zdaniem, europarlament demonstrować w ogóle nie powinien.
Poseł mówi o podwójnych standardach. - Obawiam się, że gdyby środowiska na przykład pro-life chciały w taki sposób zademonstrować się w Parlamencie Europejskim to okazałoby się to niemożliwe - stwierdził.
Zdaniem Schreibera, przemocy i dyskryminacji osób LGBT w Polsce nie ma.
"Co piąta osoba LGBT doświadcza fizycznej przemocy"
Problemu nie widać jednak tylko w oficjalnych statystykach, bo policja takich, uwzględniających przesłankę orientacji seksualnej, nie prowadzi. Ale z badań Kampanii Przeciw Homofobii płyną smutne wnioski.
- Mniej więcej co piąta osoba LGBT w Polsce doświadcza jakiejś fizycznej przemocy, takiej która była motywowana tym, że ktoś był postrzegany jako osoba LGBT, albo dlatego, że jest osobą homoseksualną. Ponad 50 procent doświadcza przemocy psychicznej - informuje Mirosława Makuchowska z Kampanii Przeciw Homofobii.
Na policję zgłasza się jednak mniej niż cztery procent ofiar. W najnowszym rankingu analizującym poziom równouprawnienia osób LGBT, Polska zajęła przedostatnie miejsce w Unii. W kategorii ochrony prawnej obywateli przed przestępstwami z nienawiści dostaliśmy 0 punktów.
Autor: kb//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24