To nie były nagrody wynikające z kodeksu pracy. Nie wiemy zupełnie, co to były za świadczenia. To były drugie pensje, żeby uzupełnić wynagrodzenia politykom Prawa i Sprawiedliwości - mówił w programie "Tak jest" poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Z kolei Karol Rabenda stwierdził, że to, w jaki sposób nagrody zostaną przekazane instytucjom charytatywnym "nie ma znaczenia". - Liczy się gest - podkreślił wiceprezes Porozumienia.