We wstępnym projekcie aktu - jak podał portal CNN - oskarża się ustępującego prezydenta o "podżeganie do powstania".

Napisała w komunikacie podsumowującym wydarzenia ostatnich dni przewodnicząca Izby Reprezentantów, demokratka Nancy Pelosi. 

W celu odwołania głowy państwa, wiceprezydent i większość gabinetu mogą zastosować 25. poprawkę do konstytucji.

W USA rośnie krytyka pod adresem Donalda Trumpa. Amerykańskiemu prezydentowi zarzuca się sprowokowanie zwolenników do szturmu na Kongres.

Przedstawił je dziennikarz TVN24 BiS Mateusz Walczak.

Stan wyjątkowy w Waszyngtonie będzie obowiązywał do pierwszego dnia po zaprzysiężeniu na prezydenta Joe Bidena.

Część pracowników Białego Domu złożyła rezygnację po środowych wydarzeniach w Waszyngtonie. Według doniesień amerykańskich mediów, taki krok rozważają kolejni współpracownicy prezydenta.

W związku z zamieszkami w Waszyngtonie i wtargnięciem zwolenników Donalda Trumpa do gmachu Kapitolu, Kongres zmuszony był przerwać obrady, podczas których miał zatwierdzić wybory prezydenckie. Po kilku godzinach wznowiono posiedzenie. Mike Pence stwierdził przed wznowieniem obrad, że osoby które "siały zniszczenie w Kapitolu", nie wygrały. – Przemoc nigdy nie zatriumfuje. Zatriumfuje wolność, a to nadal jest Dom Narodu – podkreślił wiceprezydent.

Kongres USA miał potwierdzić wyniki wyborów prezydenckich, ale obrady przerwano.

Według Białego Domu krok wiceprezydenta ma sprzyjać budowaniu zaufania do szczepień wśród obywateli Stanów Zjednoczonych. 

Obecny wiceprezydent Mike Pence i prezydent elekt Joe Biden zamierzają przyjąć szczepionkę publicznie, aby - jak podkreślono - wzmocnić do niej zaufanie Amerykanów.

Amerykanie głosowali także na członków Izby Reprezentantów oraz jedną trzecią składu Senatu.

Chodzi o osoby z bliskiego otoczenia wiceprezydenta USA.

Wybory prezydenckie w USA odbędą się 3 listopada, jednak z możliwości wcześniejszego głosowania korzysta w tym roku rekordowa liczba osób.

Tematem dominującym debaty wiceprezydenckiej była pandemia COVID-19.

W jedynej telewizyjnej debacie kandydatów na wiceprezydenta USA starli się republikanin Mike Pence i kandydatka demokratów Kamala Harris.

Oświadczył Biały Dom.