Orban wrócił z Rosji i zapowiada "równie zaskakujące wizyty"

Premier Węgier Viktor Orban zapowiedział, że po wizycie w Moskwie będzie miał kilka "równie zaskakujących" wizyt, o których opinia publiczna dowie się w ostatnim momencie. W wywiadzie dla szwajcarskiego tygodnika "Die Weltwoche" zdradził, że "następnej niespodzianki" należy oczekiwać w poniedziałek.

- W przyszłym tygodniu zorganizuję kilka spotkań, które będą równie zaskakujące (...). Dopiero gdy będę na miejscu, wszyscy będą zaskoczeni, że tam jestem - powiedział Orban.

- Następna niespodzianka będzie w poniedziałek rano - dodał. We wtorek w Waszyngtonie rozpoczyna się trzydniowy szczyt NATO.

W niedzielę węgierski portal 444.hu poinformował, że rządowy samolot, którym prawdopodobnie podróżuje Orban, jest w drodze do stolicy Chin - Pekinu. Węgierski premier ma wylądować w poniedziałek rano. Samolot miał wystartować z Budapesztu w niedzielę po południu.

Szef MSZ Węgier Peter Szijjarto powiedział w niedzielę, że przyjął w Budapeszcie Robina Zenga, szefa CATL - chińskiego giganta w zakresie produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych. W połowie 2022 roku CATL ogłosił, że zainwestuje ponad 7,3 mld euro w budowę fabryki akumulatorów o mocy 100 GWh w Debreczynie we wschodnich Węgrzech.

Szijjarto w filmie opublikowanym w mediach społecznościowych powiedział: - Będziemy dokładać wszelkich starań, aby uniknąć wojny handlowej z Chinami podczas naszej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, ponieważ spowodowałoby to poważne szkody dla Europy.

W lutym 2023 roku Chiny przedstawiły własny, 12-punktowy plan pokojowy dotyczący wojny na Ukrainie. Pekin nie wysłał swoich przedstawicieli na zorganizowany w połowie czerwca szczyt pokojowy w Szwajcarii, ogłaszając wspólnie z Brazylią własną propozycję organizacji konferencji pokojowej.

Zobacz też: "Jeśli naprawdę szukasz pokoju, nie podajesz dłoni krwawemu dyktatorowi". Echa wizyty Orbana w Moskwie

W piątek premier Węgier udał się do Moskwy trzy dni po niespodziewanej wizycie w Kijowie, gdzie pojawił się po raz pierwszy od rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. W rozmowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim poruszył m.in. temat ewentualnego zawieszenia broni i rozpoczęcia rozmów pokojowych.

Zobacz także: Viktor Orban w Kijowie. Zwrócił się o "szybkie zawieszenie broni"

Od wizyty Orbana w Rosji odcięli się czołowi politycy Unii Europejskiej i NATO. Ukraińskie MSZ poinformowało, że Węgry podjęły decyzję o wizycie premiera Orbana w Moskwie bez uzgodnienia czy koordynacji z Kijowem. "Dla naszego państwa zasada 'żadnych porozumień o Ukrainie bez Ukrainy' pozostaje nienaruszalna i apelujemy do wszystkich państw o jej surowe przestrzeganie" - podało MSZ.

Inicjatywę węgierskiego premiera krytykowali też między innymi premier Donald Tusk i szef MSZ Radosław Sikorski. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia mówił, że Orban "najpierw pojechał do Ukrainy, gdzie jeszcze świeża jest krew ofiar rosyjskiego imperializm. Później jedzie ściskać prawicę komuś, kto za tę krew odpowiada, kto odpowiada za te gwałty, kto odpowiada za to nieszczęście, za burzenie szpitali, za ataki na elektrownie, za zabijanie ludzi".

Czytaj także: Komentarze po spotkaniu Orbana z Putinem. "Jest w tym coś okrutnego"

Sam Orban nazwał wizyty w Kijowie i Moskwie "misją pokojową". - W tej chwili jestem jedynym zachodnim przywódcą, który może prowadzić rozmowy jednocześnie w Kijowie i Moskwie - ocenił węgierski premier. - Wszyscy pozostali stworzyli sytuację, w której nie mogą bezpośrednio się komunikować z dwoma stronami, przede wszystkim z Rosjanami - mówił polityk.

- Nie patrząc na to, jak wielką cenę politycznie muszę zapłacić w Brukseli, próbuję coś zrobić, ponieważ mój kraj sprawuje prezydencję w Radzie Unii Europejskiej i jestem osobą, która ma możliwość rozmawiać ze wszystkimi - przekonywał.

Orban przyznał wcześniej, że Węgry nie mają mandatu do prowadzenia negocjacji w imieniu Unii w sprawie wojny w Ukrainie, stwierdził jednak, że chce wybadać stanowiska obu walczących stron. Według słów premiera przygotowuje on raport na ten temat dla członków Rady Europejskiej.

W wywiadzie dla "Die Weltwoche" Orban zaznaczył, że jego podróż do Moskwy była przygotowywana w największej tajemnicy, dopiero po zakończeniu wtorkowej wizyty w Kijowie. Informacja o spotkaniu w Moskwie przeciekła dopiero wtedy, kiedy poprosiliśmy o przelot nad Polską - stwierdził Orban.

Pierwsze spotkanie Orbana z Putinem miało miejsce w 2009 roku, kiedy węgierski polityk był jeszcze w opozycji. Do ostatniego przed piątkową wizytą w Moskwie doszło na początku lutego 2022 roku, trzy tygodnie przed rosyjską inwazją na Ukrainę.