Piątek, 1 sierpnia - Ktoś powinien mu pokazać żółtą kartkę - tak o aktualnym prezesie TVP Andrzeju Urbańskim mówił w "Magazynie 24 Godziny" jego poprzedni Robert Kwiatkowski. Urbański w prasowym wywiadzie zasugerował, że Platforma Obywatelska ma plan pozbawienia Lecha Kaczyńskiego prezydenckiego urzędu.
W wywiadzie dla "Dziennika" Urbański powiedział, że zna analizę przygotowywaną przez PO, której główna teza brzmi: impeachment prezydenta jest koniecznością. CZYTAJ WIĘCEJ o wywiadzie Andrzeja Urbańskiego
- Proponuję, by pan prezes Urbański zajął się sprawami telewizji, a nie psuciem relacji miedzy rządem a prezydentem - komentował wywiad prezesa TVP marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Jednocześnie kategorycznie zaprzeczył, by takie wytyczne kiedykolwiek powstały. CZYTAJ WIĘCEJ
"Wszedł na tereny, na które nie powinien"
Były prezes TVP Robert Kwiatkowski krytykował swojego następcę na fotelu prezesa TVP: - Ktoś powinien mu pokazać żółtą kartkę, bo wybrał się na tereny, na które szef telewizji publicznej wybierać się nie powinien - powiedział w TVN24.
- O żółtych kartkach bym nie mówił, ale rzeczywiście jest pytanie, czy powinien o takich rzeczach mówić - przyznał Bronisław Wildstein, bezpośredni poprzednik Urbańskiego na funkcji prezesa TVP, a obecnie dziennikarz współpracujący z tą stacją.
"PO chce odsunąć Kaczyńskiego od władzy"
Co do prawdziwości słów prezesa Urbańskiego zdania gości Magazynu 24 Godziny były podzielone: - To, że Platforma chce odsunąć Lecha Kaczyńskiego od władzy, to oczywiste - mówił Bronisław Wildstein. - Impeachment to zupełnie inna sprawa - dodał, ale podkreślił, że jego zdaniem "strategia dezawuowania prezydenta" istnieje.
- Zachowania posła Palikota nie dzieją się poza decyzjami kierownictwa partii - udowadniał Wildstein. - Tusk potrafił sobie radzić z Rokitą, Olechowskim, poradziłby sobie z Palikotem. Jeśli robi to, co robi, a Stefan Niesiołowski mówi to, co mówi, to znaczy, że są desygnowani do takiej roli - ocenił publicysta.
Robert Kwiatkowski zaś tak skwitował słowa presesa Urbańskiego: - To jest równie prawdopodobna teza, jak to, że się PiS z SLD dogadało przy okazji ustawy medialnej.