Wtorek, 12 stycznia Nie jestem w polityce po to, żeby być w jakichś łaskach u kogokolwiek - mówił w programie "24 godziny" TVN24 Grzegorz Schetyna. Szef klubu PO komentował w ten sposób wypowiedź swojego zastępcy, Janusza Palikota, który mówił w TVN24, że "Grzegorz Schetyna przechodzi test". Według Palikota, jeśli Schetyna sprawdzi się jako szef klubu i pozytywnie wypadnie przed hazardową komisją śledczą, to wróci do łask premiera.
- Nie muszę wracać do łask. Jestem szefem klubu, sekretarzem generalnym i dobrze się z tym czuję - mówił Grzegorz Schetyna. Szef klubu PO przyznał jednocześnie, że "komisja jest sprawdzianem dla wszystkich tych, którzy przed nią staną". - Ja jestem w dobrym zdrowiu, w dobrej dyspozycji - mówił Schetyna podkreślając, że nie obawia się przesłuchania przed komisją śledczą.
Komentując powrót posłów PiS do komisji śledczej, Schetyna oświadczył, że cieszy się iż komisja w ogóle zaczęła pracę. - Lepiej późno, niż wcale - mówił polityk. Pozostał jednak przy swoim zdaniu, że Zbigniew Wassermann i Beata Kempa "nie powinni być sędziami w swojej sprawie", i nie powinni byli wrócić do składu komisji.
Polityka ponad prawem?
Posłowie PiS wrócili do komisji na skutek przegranej PO w głosowaniu (przeciw sobie partia Donalda Tuska miała nie tylko PiS i SLD, ale też koalicyjne PSL). Z powrotu posłów do komisji cieszył się nawet... Donald Tusk. Innego zdania był Grzegorz Schetyna. - To nie kwestia prawa i prawnego oglądu tej sytuacji, tylko czystej polityki - mówił dziś Grzegorz Schetyna. - Polityka ponad prawem? - zapytała Beata Tadla, prowadząca program "24 godziny". - W tej sytuacji tak, bo ta decyzja nie była zgodna z prawem - odpowiedział szef klubu PO.