Sobota, 18 kwietnia Nelli Rokita w "Magazynie 24 godziny" odkrywa kolejne karty swej osobowości. - Jestem osobą, która mówi to, co myśli, albo nic nie mówi - deklaruje posłanka PiS. Namawia przy tym innych polityków, żeby postępowali tak samo.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości nie owija w bawełnę i zdradza widzom "Magazynu 24 godziny" kolejne wnioski ze swych obserwacji. Ich leitmotivem jest życie jej męża Jana Rokity, które nieodmiennie dostarcza pani Nelli świeżych inspiracji.
Alkohol w życiu publicznym
- Kiedyś myślałam, że dziennikarze piją więcej niż politycy. Wynikało to z moich doświadczeń na suto zakrapianych imprezach. Ale od kiedy mój mąż jest dziennikarzem, to widzę, że piją oni mniej od polityków - zdradziła Nelli Rokita. Oddała jednak honor swoim kolegom po fachu, uznając, że obecnie i oni piją mniej alkoholu niż niegdyś.
Tego typu wypowiedzi nie należy jednak traktować jako wpadki posłanki, są bowiem wyrazem jej zawodowego credo. - Uważam, że politycy muszą rozmawiać szczerze. Ja to robię i nie widzę w tym nic bulwersującego - zaznaczyła Nelli Rokita.
Rodzina w centrum zainteresowań
W "Magazynie 24 godziny" opisała również co ją w polityce interesuje najbardziej. - Problem istnienia córki, matki, żony, rodziny - to jest to, o czym lubię rozmawiać - mówiła posłanka, opisując jak sama w tych rolach się odnajduje. - Wszystko, co osiągnęłam w Polsce, zawdzięczam mojemu mężowi i ojcu. Moje życie polityczne zawdzięczam Janowi Rokicie, który jest wspaniałym mężem, inteligentnym mężem. On jest lepszy ode mnie - opisywała małżonka posłanka PiS.
Jednocześnie namawiała innych do założenia własnej rodziny. - Ja bym chciała, żeby ludzie się ze sobą wiązali, żeby mieli tę trójkę dzieci i państwo im w tym pomagało. Bo to jest to, czym oni się polsce odwdzięczają - mówiła Nelli Rokita (dotąd bezdzietna).