Środa, 30 lipca - To nie jest kwestia Platformy Obywatelskiej, to jest kwestia wymiaru sprawiedliwości – mówi o kontrowersjach wokół podejrzewanego o korupcję prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego Adam Szejnfeld z PO. Ryszard Kalisz z SLD uważa natomiast, że Karnowski powinien ustąpić.
Wiceminister gospodarki podkreślił, że prokuratura musi zbadać materiał dowodowy i zadecydować czy Karnowski w ogóle usłyszy zarzuty. Tymczasem Ryszard Kalisz przyznał, że sprawa jest niejednoznaczna, ale uważa że Karnowski powinien z funkcji zrezygnować. - Sam zarzut jeśli opiera się na jednoosobowym pomówieniu, to za mało żeby ktokolwiek rezygnował z urzędu. Ale ponieważ prokuratura bada nieprawidłowości i umorzone śledztwa w radzie miasta gdzie działy się różne rzeczy, to w tym kontekście Karnowski powinien zrezygnować – przekonuje Kalisz. Zdaniem byłego posła PiS Artura Zawiszy Platforma Obywatelska powinna ostrzej zareagować na sprawę prezydenta Sopotu. – Jeśli tego nie zrobi, trudno jej będzie pozbyć się korupcyjnej łatki, która do PO przykleja się wyjątkowo łatwo – przekonywał Zawisza. Ogórkowe wybory Szejfeld odniósł się do spekulacji o wcześniejszych wyborach. - Platforma Obywatelska ich nie planuje. Nie było takiego tematu. To absolutnie ogórkowa sprawa wypełniająca letni czas – skwitował. Ryszard Kalisz też nie chce przyspieszonych wyborów. - Jeśli ktoś coś takiego premierowi podpowiadał, to podpowiadał mu głupio. Dzisiaj gdyby premier chciał rozpisać wybory, to z każdym tygodniem notowania PO będą gorsze - podsumował Kalisz. Zdaniem Zawiszy gdyby teraz rozpisano nowe wybory, byłoby to wydarzenie bez precedensu. - Po 1989 dwakroć mieliśmy w Polsce przyspieszone wybory. Ale zawsze dochodziło do nich w sytuacji gdy parlament był zupełnie sparaliżowany. Robić wybory tylko dlatego, że jest się na fali, to jednak bardzo nierozsądne – ocenił Zawisza. jaś//mat