Piątek, 17 kwietnia - Spot PiS jest analizowany przez prawników, a decyzja o pozwie zapadnie w poniedziałek – powiedział rzecznik rządu Paweł Graś. – Boli, bo prawda w oczy kole – odpowiadał mu Paweł Poncyljusz, PiS.
Paweł Graś poinformował w "Magazynie 24 Godziny" TVN24, że w poniedziałek rozstrzygnie się, czy w związku z reklamówką PiS, złożą do sądu pozew w trybie wyborczym. Graś zaznaczył, że nie będzie żadnej "wojny" na reklamy, a Platforma nie będzie się „zbytnio irytować” w związku z tą sprawą
Paweł Poncyljusz pytany, czy podoba mu się nowa produkcja PiS, powiedział, że „lepiej się czuje w spokojniejszej retoryce”, ale spotu w kampanii nie rozpatruje się w kategoriach, „podoba się czy nie”. Jego zdaniem reklama niektórych „boli”, bo „prawda w oczy kole”.
I niczego się nie nauczyli
Paweł Graś ironizował, że produkcja PiS to może być efekt frustracji. - Ta czasem rodzi agresję, a powodów do frustracji PiS ma wiele – powiedział i jako przykład podał "nieudany" projekt zmiany wizerunku PiS-u, gdzie "miliony na reklamówki poszły w błoto, a sondaże się nie poprawiły”. – Okazało się, że nie można kupić zmiany twarzy – podsumował.
Paweł Poncyljusz tłumaczył, że nowa kampania PiS-u przed eurowyborami jest przeznaczona dla innego odbiorcy, niż ta „z posłankami”. - Poza tym nikt nie zakwestionuje tego, że odkąd PO zajęła się stoczniami, zwalnia się ludzi, czy też że Hanna Gronkiewicz-Waltz zaproponowała swoim podwładnym premie za kwotę 50 mln złotych - mówił.
Misiak nie będzie zwlekał
Były senator Platformy Obywatelskiej Tomasz Misiak czuje się obrażony spotem Prawa i Sprawiedliwości i już zapowiedział, że w poniedziałek złoży przeciwko tej partii pozew. Senator zażąda zawieszenia emisji "reklamówki", a jeśli sąd się na to nie zgodzi, Misiak zawalczy o odszkodowanie od PiS. CZYTAJ WIĘCEJ