Widać, że ciągnie wilka do lasu. PiS wraca do starej agresji, która doprowadziła do jego klęski - tak marszałek Sejmu oceniłł w TVN24 spot PiS. W słowach nie przebierał jego partyjny kolega Stefan Niesiołowski: - Pomieszanie z żenadą, populizm i prostactwo. A Adam Bielan kontruje: - W filmie jest prawda, a PO zawsze może nas podać do sądu.
- Spot pokazuje zjawisko kolesiostwa, bardzo rozbudowanego za rządów PO. Platforma obiecywała, że wszystkim będzie lepiej - my twierdzimy, że tylko kolegom – wyjaśnił w TVN24 Bielan.
Zdaniem polityka PiS, reklamówka pokazuje prawdziwą twarz PO: afery, kryzys gospodarczy i nieskuteczność rządzenia.
- Za rządów Jarosława Kaczyńskiego unijna komisarz Nelly Kroes nie odważyła się zamknąć stoczni. A teraz minister Aleksander Grad nie potrafił ich obronić – argumentował.
Pytany, czy spot oznacza definitywny koniec „polityki miłości” (tak media ochrzciły zmianę wizerunku PiS po zimowym kongresie), Bielan stwierdził: - Nigdy nie było polityki miłości, była polityka pokoju.
I dodał: - Dlatego dalej nie będziemy odpowiadać na ataki Janusza Palikota i Stefana Niesiołowskiego, nie będziemy atakować ad personam, używać obelg i chwytów poniżej pasa. Ale będziemy mówić o faktach.
"Nie będziemy polemizować z PiS-em"
Z kolei politycy PO - Komorowski i Niesiołowski - podkreślili, że nie będzie "żadnej reakcji na kłamstwa PiS", które zostały zawarte w spocie. Ich zdaniem partia Jarosława Kaczyńskiego prowadząc w ten sposób kampanię przegra wybory do Parlamentu Europejskiego.
- Nie będziemy polemizować z PiS-em. Nie warto - powiedział Bronisław Komorowski. I podkreślił, że coraz mniej osób oczekuje reakcji na kampanię propagandową PiS. - Polacy chcą usłyszeć merytoryczne propozycje dobrych działań na gruncie Unii Europejskiej - powiedział.
Jednocześnie Komorowski ostrzegł PiS. - Jeśli PiS chce wojny, to będzie ją miał. Liczy jednak, że w tej potyczce PiS pokona się swoją własną bronią. PiS wraca do swojej starej metody agresji i atakowania, która doprowadziła do jego klęski. Teraz też (w reakcji na spoty -red.) będzie minus pięć procent - stwierdził marszałek Sejmu.
Niesiołowski wtórował. - Takie spoty zatruwają politykę. PiS powinien ponieść klęskę i zniknąć ze sceny politycznej.
"PiS nie wie, co robić"
Porażkę PiS po emisji spotu wieścił w TVN24 także Wojciech Olejniczak z SLD.
- Widać, że PiS po raz kolejny zmienia strategię, co oznacza, że w ogóle jej nie posiada. Rozpaczliwie szuka nowej drogi, i powraca do tego co już było, czyli polityki agresji, tę którą obserwowaliśmy w latach, kiedy rządził, a to Polakom się źle kojarzy. I mam nadzieję, że tak też rozszyfrują obecną strategię - powiedział Olejniczak.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24