- W sztafecie 4x400 metrów powinien pobiec zarząd Polskiego Związku Lekkiej Atletyki - mówi wściekły biegacz Marek Plawgo, który był szósty na 400 metrów przez płotki w olimpijskim finale zawodów lekkoatletycznych. - W związkach jest fatalnie - oskarża działaczy o kumoterstwo i tendencyjny wybór kadry na igrzyska na antenie TVN24.
Zdaniem Plawgo to trener Józef Lisowski, a nie zarząd PZLA powinien ustalać skład polskiej ekipy. - To gremium, złożone bodajże z 23 osób, ustalało skład reprezentacji. Trener Józef Lisowski, odpowiedzialny za sztafetę, miał inną koncepcję zestawienia zespołu, złożonego z zawodników, którzy po pierwsze są zdrowi, a po drugie w formie. Jednak kumoterstwo sprawiło, że zadecydowano wbrew logice trenera. To przepraszam, za co ma odpowiadać pan Lisowski? Niech teraz biega tu zarząd - uważa brązowy medalista mistrzostw świata w Osace 2007 "na płotkach" i w sztafecie.
Można było zmienić
Według biegacza, po nietrafionych decyzjach działaczy, był jeszcze czas na zmiany. Jednak wszystko zostało zaprzepaszczone: - Lato pokazało, wręcz nakazało wprowadzenie zmian, bo jeden i drugi borykał się z kontuzjami, a trzeci i czwarty był bez formy. Trzeba więc było sięgnąć po piątego czy szóstego, zdrowego i w pełni sprawnego. Tak chciał trener. Kto lepiej wie od niego w jakim składzie sztafeta ma startować? Zarząd? - pyta sportowiec.
Pobiegnie czy nie?
Wciąż nie wiadomo, czy Plawgo pobiegnie w sztafecie 4x400 metrów (eliminacje odbędą się 22 sierpnia). On sam mówi, że chciałby pobiec. I że nie znalazł się w dotychczasowym wyjściowym składzie, choć znaleźli się w nim sportowcy, którzy są kompletnie bez formy.
- Daniel Dąbrowski przegrałby dziś z płotkarzami, biegnąc na torze bez płotków. Jego przyjazd do Pekinu to wielkie nieporozumienie. A wyprowadził mnie z równowagi na obozie w Japonii chwaląc się na koniec, że zaliczył pierwszy dzień treningu bez bólu. To się pytam jego: chłopie, po co w takim razie wsiadłeś do samolotu w Warszawie? Straciłem do niego szacunek, jaki miałem, bo wykazał się brakiem odpowiedzialności zespołowej. Sztafeta nie jest bowiem konkurencją indywidualną - biegacz nie zostawia suchej nitki na koledze z drużyny.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24