Pijany mężczyzna uciekał przed policją kradzionym samochodem ulicami Międzychodu (woj. wielkopolskie). W pewnym momencie wyskoczył z samochodu, ten uderzył w kolejne auto i zniszczył skrzynkę z gazem. Ten zaczął się ulatniać i z budynku trzeba było ewakuować 10 osób. Mężczyźnie grozi teraz nawet 15 lat więzienia.
Zaczęło się od zgłoszenia kradzieży citroena. Policjanci dostali je o godz. 23.00
- Pół godziny wcześniej córka właściciela samochodu widziała odjeżdżający pojazd, za którego kierownicą siedział młody człowiek w kapturze. Auto oddaliło się w kierunku obwodnicy - wyjaśnia Przemysław Araszkiewicz, oficer prasowy międzychodzkiej policji.
Namierzony po 5 godzinach
Około godziny 4.00 poszukiwany samochód zauważyli policjanci patrolujący ulicę Piłsudskiego w Międzychodzie.
- Na widok funkcjonariuszy kierowca zaczął uciekać. Policjanci rzucili się za nim w pościg ulicami Szpitalną, Wjazdową a następnie Dworcową. Tam kierowca z jadącego pojazdu wyskoczył. Złodziej po kilkunastu metrach został zatrzymany, jednak samochód uderzył w zaparkowanego przy tej ulicy innego citroena a następnie w przyłącze gazowe znajdujące się przy budynku mieszkalnym - opisuje akcję Araszkiewicz.
Na podwójnym gazie w skrzynkę z gazem
Z przyłącza zaczął ulatniać się gaz. Policja i straż pożarna postanowiła ewakować mieszkańców - w sumie 10 osób. Zepsute przyłącze naprawiło pogotowie gazowe.
Po zatrzymaniu meżczyzny okazało się, że jazda kradzionym autem to nie jedyna rzecz którą miał na sumieniu. - Złodziej jechał na podwójnym gazie. Badanie wykazało obecność ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie - wyjaśnia Araszkiewicz.
23-letni mieszkaniec województwa lubuskiego trafił do policyjnego aresztu. W piatek usłyszał zarzuty kradzieży, jazdy po spożyciu alkoholu oraz uszkodzenia mienia i narażenia zdrowia lub życia mieszkańców. Mężczyźnie grozi w sumie nawet 15 lat więzienia.
Autor: FC//kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Międzychód