Dziwnie zachowującego się kierowcę samochodu zatrzymali policjanci ze Śmigla (woj. wielkopolskie). Podczas kontroli okazało się, że mężczyzna przewozi prawie 200 kg mięsa wołowego skradzionego z jednego z okolicznych zakładów. Teraz złodziejowi grozi pięć lat więzienia.
- Podczas patrolowania Śmigla policjanci zauważyli kierowcę, który na widok policyjnego radiowozu zatrzymał się, a następnie przejeżdżając przez teren prywatnej posesji odjechał w rejon innej ulicy. Policjanci udali się w jego kierunku i po krótkim pościgu zatrzymali go do kontroli - informuje Artur Ustasiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościanie.
Auto pełne wołowiny
Okazało się, że zatrzymany kierowca na tylnym siedzeniu oraz w bagażniku przewoził prawie 200 kg mięsa wołowego spakowanego w kartonach. Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć funkcjonariuszom skąd pochodzi mięso.
- Ustaliliśmy, że mięso zostało skradzione z jednego z zakładów na terenie powiatu kościańskiego. Wartość towaru pokrzywdzony wycenił na ok. 4 tys. zł - wyjaśnia Ustasiak.
Mięsna szajka
Policjanci zatrzymali także trzy inne osoby zamieszane w kradzież. - Sa to mieszkańcy powiatu kościańskiego w wieku od 23 do 34 lat. Cała trójka usłyszała już zarzuty. Wszyscy przyznali się do winy. Ponadto zarzuty paserstwa w tej sprawie usłyszała 34-letnia kobieta - wylicza Ustasiak.
Podejrzanym za kradzież mięsa grozi do 5 lat więzienia.
Autor: FC/par/k / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24