W czasach PRL mało kto mógł sobie pozwolić na wykonanie zdjęć Poznania z powietrza. - Nie było firmy, która by chciała i mogła zrobić coś takiego. Wyjątkiem były Międzynarodowe Targi Poznańskie - mówi Tomasz Mikszo, archiwista MTP, pokazując film nagrany w 1977 roku.
- Targi były specyficzną firmą, która miałą potrzebę, a wręcz obowiązek dokumentacji. Każda impreza była dokładnie fotografowana. Nie ma w Poznaniu żadnej instytucji, która miałaby tak bogate archiwa i udokumentowaną własną działalność - twierdzi Mikszo.
Jak opowiada, standardem było, że z każdych targów poza kroniką filmową wykonywano jeszcze własne filmy i to w wielu wersjach językowych.
- Wciąż mamy jeszcze filmy z karteczkami na puszkach, gdzie dany film miał trafić. Kierunki nadania są różne, choćby Berlin czy Londyn. Była to ówczesna forma promocji - tłumaczy archiwista MTP.
Czasy względnego dobrobytu
Film pochodzi z czasów Gierka, a więc lat względnego dobrobytu i otworzenia się na zachód. - Widoczny jest np. fragment wystawy Unitry, która produkowała w tych czasach wszelki sprzęt elektroniczny, jak radia, magnetofony i głosniki. eksportowano to w różne częsci świata, ale czasami dało się coś również upolować w polskich sklepach. Polska elektronika zawsze była wystawiana w pawilonie jedenastym i niezmiennie cieszyła się wielkim powodzeniem - opowiada Mikszo.
Targi rosły, miejsca brakowało
Jak opowiada Mikszo, z czasem, gdy targi zdobywały coraz większą renomę, zaczynało powoli brakować miejsca. Były to lata, w których nie nastąpiła jeszcze specyfikacja wystaw i wszystko było prezentowane w tym samym czasie. Dochodziło do tego, że część rzeczy wystawiano poza terenami MTP.
- Widzimy np. tereny Malty, na których wystawiano sprzęt sportowy, od namiotów po jachty. W Arenie królował przemysł włókienniczy i odzież, na Matejki z kolei zlokalizowana była wystawa sprzętu budowlanego, który nie zmieścił się na targach. Rok później, w 1978 meble były pokazywane na Zamku - wspomina Mikszo.
Pokazali tory
Na filmie można też zobaczyć okolice Mostu Dworcowego, co, jak się okazuje, było wtedy rzadko spotykane. Mikszo streszcza w dwóch zdaniach trasę przelotu zapisanego na filmie.
- Na początku filmu widać tereny targowe, okolice "jedenastki", później Most Dworcowy, co lekko mnie dziwi, bo zawsze unikano pokazywania tras kolejowych. Mieliśmy przypadki, że zamazywano tory z polecenia cenzury wojskowej. Węzeł komunikacyjny przy Mercurym też się pięknie prezentuje. Później tradycyjny przelot koło Starego Rynku, który był fotografowany zawsze i koniec - opowiada.
Autor: kk/roody/k / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum MTP