Centrum Poznania. Zapala się czerwone światło. Piesi jednak przechodzą przez ulicę, ignorując sygnalizację. Powód? Jest pusto, nic nie jedzie. Zdaniem urzędników, światła działają poprawnie. Radny jest jednak innego zdania. Kręci film, by pokazać cały absurd. Chce likwidacji tych świateł i dodaje: - Takich sygnalizacji jest zbyt dużo.
Tomasz Wierzbicki ze stowarzyszenia Prawo do Miasta zwrócił się do władz Poznania z apelem o rozważenie likwidacji niektórych sygnalizacji świetlnych w centrum, aby ułatwić poruszanie się pieszym - to było w lutym. Radny - jako sygnalizacje utrudniające swobodne przemieszczanie się - wymienił m.in. dwie sygnalizacje na ul. Kościuszki na skrzyżowaniach z ulicami Libelta i z Fredry oraz światła na pl. Wiosny Ludów, a także te na ul. Podgórnej przy Kupcu Poznańskim. Te ostatnie, zdaniem urzędników są odpowiednio zaprogramowane. Wierzbicki udowadnia jednak, że jest inaczej.
- Od władz miasta otrzymałem zapewnienie, że światła te działają dobrze... Czy aby na pewno? – dopytuje radny i publikuje w sieci wideo na którym można zobaczyć owo przejście. Na filmie widać, że zapala się dla pieszych czerwone na kilkanaście sekund, a w tym czasie nic nie jeździe.
- Podobnie jest po przejechaniu tramwaju, przez kilkanaście sekund jest ciągle czerwone dla pieszych. Będę się starał, aby jednak usunąć tę sygnalizację, jeśli jej poprawne ustawienie jest dużym problemem – zapowiada radny.
"Sygnalizacje blokują pieszych"
Wierzbicki w lutym wnioskował o likwidację sygnalizacji w ścisłym centrum miasta, tam gdzie znajduje się strefa uspokojonego ruchu. - Przestrzeń miasta powinna być tak zorganizowana, by nie blokować pieszych. A sygnalizacje świetlne to jeden z takich elementów - przekonywał wówczas.
W czerwcu radny zwrócił uwagę, że wyłączenie sygnalizacji świetlnych może usprawnić ruch na skrzyżowaniach. "Na Teatralce wyłączona sygnalizacja świetlna. Piesi spokojnie przychodzą, zniknęły korki tramwajowe, samochodów też mniej czeka na przejazd. Oby tak częściej" - pisał na jednym z portali społecznościowych. W komentarzach wyłączenie sygnalizacji chwalił m.in. jeden z poznańskich motorniczych.
Będzie raport o sygnalizacjach
W marcu nowy miejski inżynier ruchu obiecał, że "dokona analizy zasadności funkcjonowania sygnalizacji świetlnych w ścisłym centrum miasta". Raport, który miał powstać do końca czerwca, miał wskazać miejsca, gdzie wymagają one poprawy działania lub gdzie ich brakuje. Czy przewiduje on likwidację części sygnalizacji? Tego niestety nie udało nam się ustalić bo inżynier do końca tygodnia jest na urlopie.
O problemach z przejściami dla pieszych w centrum alarmowało w kampanii wyborczej Prawo do Miasta. Stowarzyszenie zorganizowało nawet happening przy "zebrze" na ul. Kościuszki przy Teatrze Muzycznym. Kilkanaście osób pojawiło się tam z krzesłami, na których czekali na zielone światło. Na sygnał pozwalający na przejście drugą stronę ulicy musieli czekać blisko 6 minut. "Zielone" świeciło się zaledwie 10 sekund.
Osoba z niesprawnością czy małym dzieckiem nie ma szans na przejście na drugą stronę - zwracali wówczas uwagę członkowie Prawa do Miasta.
Jeden z wyborczych postulatów Koalicji Prawo do Miasta było „zawsze zielone”.
"To zmiana sposobu myślenia o komunikacji w mieście. Do tej pory piesi i rowerzyści, „najsłabsi” uczestnicy ruchu drogowego czekają po kilka minut na zielone światło, na przejście dużych skrzyżowań potrzeba niejednokrotnie kilkanaście minut. To pokazuje wyraźnie, że dla obecnych władz miasta priorytetowym środkiem komunikacji jest samochód "- czytamy na stronie internetowej Prawa do Miasta, które proponowało zmianę priorytetów na skrzyżowaniach na rzecz pieszych, rowerzystów i komunikacji zbiorowej.
W ramach akcji "zawsze zielone", stowarzyszenie domagało się m.in. likwidacji przycisków dla pieszych przy sygnalizacjach świetlnych, ustalenia takich priorytetów na skrzyżowaniach, żeby w każdym cyklu zmiany świateł pieszy musiał otrzymać przynajmniej jeden raz zielone oraz takiego czasu dla zielonego światła aby sprawna osoba mogła przejść na nim całą szerokość jezdni.
Autor: Filip Czekała / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Wierzbicki