Trzy wielkopolskie gminy - Swarzędz, Pobiedziska i Łubowo - są w sporze z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Nie chcą zarządzać droga krajową numer 5, która od pierwszego stycznia stała się drogą gminną i trafiła pod opiekę samorządów. – Nie mamy na to pieniędzy - mówią zgodnie. Sprawę skierowały do sądu.
Obowiązujące prawo mówi, że w momencie gdy na danym terenie zostanie wybudowana nowa droga szybkiego ruchu, równoległa do już istniejącej, jej poprzedniczka staje się automatycznie drogą gminną. Tak właśnie stało się po zakończeniu budowy drogi ekspresowej S5, łączącej Poznań i Gniezno.
Dla samorządów to nie lada problem. Dlaczego?
Droga czy szkoła?
Po pierwsze: chodzi o pieniądze.
- To jest tak ważna trasa dla regionu, że nie może być zdewastowana, a gminy nie mają pieniędzy na utrzymanie drogi tej rangi. Roczny budżet gminy Łubowo to 20 mln złotych. Na samą drogę potrzeba rocznie około miliona i mówię tu tylko o utrzymaniu, nie o naprawach, które też są niezbędne. Mam w tej chwili wybór, mogę utrzymać szkołę albo drogę. Obu nie damy rady - wylicza w rozmowie z tvn24.pl Andrzej Łozowski, burmistrz Łubowa.
Brak bezpieczeństwa
Jak twierdzą władze gmin, głównie chodzi jednak o bezpieczeństwo podróżujących, którzy w dalszym ciągu będą z tej drogi korzystać. Ruch na byłej drodze krajowej zmniejszył się co prawda o jedną trzecią, jednak dalej wynosi około 12 tysięcy samochodów dziennie.
- Grozi jej powolne niszczenie. Ponadto w momencie, gdy staje się ona drogą gminną, musimy zgodzić się na każdą prośbę o wydanie pozwolenia na budowę dojazdu do posesji. Przy drogach tych parametrów jest to bardzo niebezpieczne. Poza tym w tej chwili możemy, zgodnie z prawem, odśnieżać taką trasę do 48 godzin od opadów. Każda gmina może też robić to w innym czasie - tłumaczy potencjalne problemy Andrzej Łozowski.
- Zostaliśmy "ugotowani". S5 w żadnym stopniu nie leży na naszym terenie, żeby do niej dojechać wszystkie tiry muszą 15 km jechać starą drogą, którą mamy teraz niby utrzymywać. Nic na tym nie zyskujemy, a sporo tracimy - mówi z kolei burmistrz Swarzędza, Adam Trawiński.
- Czemu nie ma jakiejś gradacji? Nie może być tak, że nagle droga krajowa staje się z miejsca gminną. Powinna stać się drogą wojewódzką, albo chociaż powiatową. Dostaliśmy prezent, z którego wcale się nie cieszymy - dodaje.
- Jak się daje komuś prezent, to powinien on być w dobrym stanie. Po drugie powinien cieszyć, a nie martwić – podsumowuje Łozowski.
"Takie jest prawo"
- W tym momencie prawo mówi, że gdy zostaje wybudowana nowa droga krajowa równoległa do starej, tamta automatycznie staje się drogą gminną. Zdajemy sobie sprawę, że jest to dla gmin uciążliwe, jednak wynika to wprost z przepisów. Takie jest prawo - ucina Urszula Nelken, rzeczniczka GDDKiA.
Ale gminy nie dają za wygraną. Swarzędz, Pobiedziska i Łubowo porozumiały się i sprawę skierowały do sądu. Argumentują, że do dnia 30 września 2012 r. droga S5 nie została oddana w pełni do użytku, więc stara droga krajowa nr 5 nie może przejść w ręce gmin od Nowego Roku.
- Nie było zjazdów, poboczy. Jezdnia została oddana, ale droga nie. Tego będziemy się trzymać. Zamierzamy walczyć o swoje – kończy burmistrz Swarzędza.
Autor: kk/mz/roody / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Gminy Pobiedziska