W poznańskim szpitalu przy ulicy Szpitalnej zmarła 14-miesięczna dziewczynka. Przyczyną śmierci było zakażenie pneumokokami. Nie była przeciwko nim zaszczepiona.
Dziewczynka trafiła do poznańskiego szpitala dwa tygodnie temu. Była w bardzo ciężkim stanie, w izbie przyjęć podejrzewano sepsę.
- Skierowano ją na oddział chorób zakaźnych. Koleżanka przyjmująca dziecko widziała, że jest nieprzytomne, słabo reagowało na bodźce - mówi prof. Magdalena Figlerowicz z oddziału chorób zakaźnych i neurologii Kliniki Chorób Zakaźnych i Neurologii przy ulicy Szpitalnej w Poznaniu.
Dziecku podano antybiotyki, jednak po paru godzinach jego stan uległ pogorszeniu i trafiło na oddział intensywnej terapii.
Po około tygodniu dziewczynka zmarła.
- Przyczyną śmierci było uogólnione zakażenie pneumokokami. To choroba, która rozwija się bardzo gwałtownie i obejmuje wszystkie narządy, w tym ośrodkowy układ nerwowy - tłumaczy Figlerowicz.
Jak się później okazało, dziewczynka nie była szczepiona przeciwko pneumokokom.
- Rodzice odmówili szczepień, w tym obowiązkowych. Dziecko było leczone prywatnie, nie było zgłoszone do żadnej placówki NFZ - wyjaśnia Cyryla Staszewska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu.
Szczepienie obowiązkowe
Od 1 stycznia 2017 roku szczepienia przeciwko pneumokokom są w Polsce obowiązkowe. Zaszczepione musi być każde dziecko urodzone po 31 grudnia 2016 roku. Kalendarz szczepień przewiduje, że należy zaszczepić dziecko między 6. tygodniem a 2. rokiem życia.
- Są one podawane w drugim miesiącu życia, druga dawka w czwartym miesiącu i trzecia w trzynastym miesiącu. Ten cykl szczepień praktycznie chroni dziecko przed konsekwencjami zakażenia pneumokokami - mówi Andrzej Trybusz, Wielkopolski Państwowy Inspektor Sanitarny w Poznaniu.
Dzieci urodzone przed 1 stycznia 2017 r. powinny być zaszczepione przed upływem 5. roku życia.
Szczepienie przeciwko pneumokokom obejmuje tylko niektóre typy bakterii, te najpopularniejsze. Nie ma potwierdzenia, że dziecko umarło akurat przez bakterię, przed którą uchroniłaby je szczepionka.
Nie była to jedyna szczepionka, jakiej nie przyjęła dziewczynka. - Dziecko nie odbyło kilkunastu szczepień do przeprowadzenia w pierwszym roku życia. Rodzice twierdzili, że chcieli to zrobić później - mówi Figlerowicz.
Jak dotąd lekarze nie zgłaszają zachowania rodziców żadnym służbom. - Zmarło dziecko, to bardzo ciężka sytuacja - kończy Figlerowicz.
Mimo to sprawą zainteresowała się Prokuratura Okręgowa w Poznaniu i zapowiedziała wszczęcie postępowania z urzędu.
Spore kary za nieszczepienie dzieci
Sanepid w całym kraju pełni nadzór nad szczepieniami. - Ta liczba rodziców uchylających się od szczepienia dzieci, niestety, co roku wzrasta - przyznaje Cyryla Staszewska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. W tym roku w Poznaniu nadal nie zaszczepiono ponad 2,5 tysiąca dzieci.
Co grozi rodzicom, którzy uchylają się od obowiązkowego szczepienia swoich dzieci? - Najpierw informujemy i zawiadamiamy rodziców. Gdy ci dalej się uchylają, a nie ma przeciwwskazań od lekarza, wówczas wystawiany jest tytuł wykonawczy w celu wszczęcia postępowania egzekucyjnego - wyjaśnia Staszewska.
Wtedy już na rodziców takiego dziecka czeka kara. O jej wysokości decyduje wojewoda. Maksymalna grzywna to 5 tysięcy złotych.
Autor: FC/aa/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24