Widziała selekcje i egzekucje, śmierć tysięcy osób. Przeżyła, spisała wspomnienia i je ukryła

[object Object]
Wanda swoje wspomnienia spisała w 1975 rokutvn24
wideo 2/3

Wanda Bizewska była w obozie Stutthof niecały rok, ale widziała bardzo dużo. Pracowała w bloku śmierci. Była świadkiem selekcji do komór gazowych, rozstrzeliwania, uśmiercania dosercowymi zastrzykami z fenolu. Starała się pomóc wyczerpanym kobietom, ulżyć im w cierpieniu. Po trzydziestu latach spisała przerażające wspomnienia i schowała do szafy. Teraz te zapiski odkryła jej rodzina.

Stare, pożółkłe już maszynopisy znalazła pani Małgorzata razem z mamą podczas porządków. Były schowane w kartonie w głębi pawlacza.

Pani Małgorzata wujka Antoniego nie pamięta. Zmarł jak miała trzy latka. Ciocię Wandę pamięta jak przez mgłę, zmarła dwa lata później. Dopiero teraz, po latach poznała straszną historię swoich krewnych. Razem byli w niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof, tam też się poznali. Nigdy jednak o tym nie opowiadali. Straszne wspomnienia zabrali ze sobą. Teraz ujrzały światło dzienne.

- Babcia mówiła, że ciocia raz opowiadała o Stutthofie, jak wróciła z obozu. Później już nic. Te notatki to był szok dla wszystkich – mówi Małgorzata Gadomska.

Wanda Bizewska spisała swoje wspomnienia w lipcu 1975 roku. Pani Małgorzata przekazała je Muzeum Stutthof.

Jak opisuje Danuta Drywa z Muzeum w Stutthof, w zbiorze archiwum była relacja, którą Wanda Bizewska złożyła wspólnie z mężem Antonim. Nie ma tam jednak słowa o jej pracy w szpitalu na terenie Obozu Żydowskiego. Dopiero niedawno odkryte zapiski odkrywają, co tak naprawdę przeżyła kobieta, która na niecały rok przed wyzwoleniem trafiła do obozu.

Kapo w bloku śmierci

W kartotece obozowej Wanda Bizewska występuje pod nazwiskiem panieńskim – Śliwińska. Przed zatrzymaniem przez gestapo Wanda działała w konspiracji pod pseudominem Halina. Jak pisze w swoich wspomnieniach, została aresztowana w połowie marca 1944 roku. 8 lipca trafiła do obozu Stutthof, do części przeznaczonej dla kobiet w tzw. Nowym Obozie.

Ósmego lipca 1944 roku łącznie z grupą więźniarek liczącą około 80 osób, przewieziono mnie do obozu koncentracyjnego Stutthof, gdzie osadzono mnie jako więźnia politycznego.

Wanda Bizewska, lipiec 1975 rok

Wanda była pielęgniarką w szpitalu dla więźniarek żydowskich w baraku XXX. Jak opisuje Muzeum Stutthof, w rzeczywistości był to blok śmierci. Zanoszono tam skrajnie wyczerpane, owinięte w koc więźniarki. W ten sposób izolowano chore Żydówki, które nie były w stanie stawić się do apelu.

Czytając wspomnienia Wandy, ciężko nie zauważyć jednej rzeczy. Miała ona kontakt z wieloma osobami funkcyjnymi pracującymi na terenie obozu. Mogła w pewnym momencie nawet poruszać się na terenie obozu. Wirginia Węglińska z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku przeczytała wspomnienia Bizewskiej.

- Kiedy dokładniej badamy tę postać, dowiadujemy się, że Wanda Śliwińska pełniła w 1944 roku nie tylko funkcję zwykłej pielęgniarki w Obozie Żydowskim, ale również funkcję kapo - zauważa Węglińska.

Sama Wanda nie wspomina o tym w swoich relacjach. Węglińska znalazła ją w opracowaniu Mirosława Glińskiego na temat szpitala w KL Stutthof. W spisie personelu więźniarskiego szpitala dla Żydów Wanda Śliwińska widnieje właśnie jako kapo. To tłumaczy, skąd miała tyle możliwości.

- Musimy pamiętać, że kapo w niemieckich obozach koncentracyjnych byli bardzo różni. W 1944 roku w obozie Stutthof w dużej ilości na funkcjach kapo zaczęli się pojawiać polscy więźniowie polityczni, którzy nie działali na szkodę swoich kolegów i koleżanek. Wręcz przeciwnie. Starali się organizować różnego rodzaju dla nich pomoc, przemycali odzież z magazynów, wykradając je z obozu, przemycali także dodatkowe jedzenie chociażby z kuchni więźniarskiej. To oczywiście wszystko było z ogromnym narażeniem życia - tłumaczy Węglińska.

I tak właśnie było w przypadku Wandy.

"Kapo w obozach koncentracyjnych byli bardzo różni"
"Kapo w obozach koncentracyjnych byli bardzo różni"tvn24

Pomagała uniknąć komory gazowej, zdobywała jedzenie, leki

Podczas selekcji Wanda Śliwińska starała się różnymi sposobami ratować najbardziej wycieńczone kobiety.

Rozpoczynały się one apelem. Wkraczali ss-mani z oberscharfuhrerem Fothem i lekarzem SS Heidlem na czele. Żydówkom kazano przed nimi maszerować pojedynczymi szeregami. (...) Chodziło o dokładniejszy przegląd kandydatek do komory gazowej. (...) To, co się wówczas działo trudno opisać. Każda twarz "selekcjonowanych", a zwłaszcza tych starych i chorych była pełna rozpaczy, błagania o litość.

Wanda Bizewska, lipiec 1975 rok

Wanda razem z innymi więźniarkami starała się chować te, które mogły zostać wytypowane podczas selekcji. Można było wtedy ukryć kilka, najwyżej kilkanaście osób. Nie zawsze się udawało.

Znaleziono jeszcze inny sposób. Kiedy przy selekcji zapisywano jedynie numery więźniarek, które później miały być zabrane, Wanda razem z innymi więźniarkami zamieniały numery z ubrań już zmarłych osób.

Na szczęście znowu w Stutthofie nie było zwyczaju tatuażu numerów obozowych, jak np. w Oświęcimiu.

Wanda Bizewska, lipiec 1975 rok

Oprócz tego Śliwińska starała się zdobywać jedzenie z kuchni. Jak opisywała w relacji, organizowano paczki od rodzin i znajomych współwięźniów, którzy byli na wolności. Adresy przekazywali więźniowie z obozowego ruchu oporu "znanymi tylko sobie kanałami".

Z kuchni obozowej często przekazywano na naszą prośbę i starania dodatkowo zupę obiadową, chleb i margarynę, które rozdzielaliśmy najbardziej potrzebującym. Otrzymany dodatkowo chleb był krajany na plastry i suszony. (...) Był to doskonały lek na wszystkie niedomagania jelitowe. Ssany jak cukierek łagodził doskonale głód.

Wanda Bizewska, lipiec 1975 rok

Wanda organizowała także ciepłą odzież z magazynu. Jak pisze, nie zawsze jej się to udawało. "Czasami obrywało się od SS-mana mocne cięgi".

- Z uwagi na ogromne przepełnienie nie starczało dla wszystkich więźniów pasiaków, dlatego częściowo niektórym wydawano odzież cywilną. Wyglądało to w tej sposób, że malowano na nich krzyże z czerwonej farby tak, żeby można była od razu więźnia rozpoznać - opisuje Wirginia Węglińska.

Swoje wspomnienia spisała w lipcu 1975 roku Małgorzata Gadomska

Jak dodaje Węglińska, więźniarki z Nowego Obozu, między innymi kobiety przewiezione we wrześniu 1944 roku z Warszawy wspominają, że po dezynfekcji w trakcie epidemii tyfusu wydawano z magazynu bardzo różne ubrania, były to również suknie letnie.

- Pamiętajmy jaką mieliśmy porę roku, jakie były warunki atmosferyczne, więc dla więźniarek na pewno było to niezwykle ciężkie doświadczenie - mówi Węglińska.

W jesieni "pasiaki" zamieniono na odzież cywilną, znakowano je olejną farbą. Żydówki - żółtą gwiazdą syjońską, pozostałe czerwonym krzyżem. Ubranie cywilne były przeróżne. Od sukni balowych do eleganckich sukni z jedwabiu. Trafiały się na szczęście i cieplejsze.

Wanda Bizewska, lipiec 1975 rok

Jak opisuje Śliwińska, starała się ona zdobywać także leki, zastrzyki i opatrunki. Dzięki pomocy z obozu męskiego udało jej się nawet zorganizować w umywalni bloku ciepłą wodę.

Zapiski Wandy rodzina odkryła niedawnoMałgorzata Gadomska

Poznali się w obozie, później pobrali

W obozie panowało przepełnienie i trudne warunki higieniczne. To wszystko spowodowało w 1944 roku wybuch epidemii tyfusu, która codziennie pochłaniała nowe ofiary. Więźniowie postanowili to wykorzystać.

Tyfus był śmiercionośny nie tylko dla "heftlingów". Mógł on razić śmiertelnie i ss-manów, a również żołnierzy niemieckich. Tę oczywistą prawdę odkrył więzień obozu, znany z konspiracji okupacyjnej i ruchu oporu w Stutthofie pułkownik Majewski. (...) Tyfus trzeba było przenieść tam, gdzie najmniej go się spodziewano, do oddalonych setki tysięcy kilometrów od Stutthofu jednostek wojskowych.

Wanda Bizewska, lipiec 1975 rok

Jak opisuje Wanda, dostała ona polecenie zbierania zarażonych wirusem wszy do ampułek. Robiła to pod pozorem badań laboratoryjnych. Później ampułki były dostarczane do warsztatów krawieckich. Tam wrzucano wszy do mundurów i bielizny przed wysyłką do jednostek wojskowych.

Małe naczynka z zakażonymi wszami odbierał ode mnie pisarz obozowy z Raport- Abteilung Antoni Bizewski.

Wanda Bizewska, lipiec 1975 rok

Później, kiedy byli już wolni, Antoni Bizewski został mężem Wandy.

- Pełnił on funkcję tzw. pisarza obozowego. Pracował dla biura raportowego czyli Rapportabteilung. Bizewski pełnił bardzo ważną funkcję w obozie, ponieważ przygotowywał spisy więźniów,. Dane o tym, ilu więźniów w danym momencie znajduje się w obozie - mówi Wirginia Węglińska.

Wanda Bizewska archiwum prywatne

"Skręcający wnętrzności głód pokonywał ludzkie odruchy"

Śliwińska była w obozie niecały rok. Trafiła tam jednak w najgorszym okresie, kiedy panowało ogromne przepełnienie i chaos.

Głód, olbrzymi, skręcający wnętrzności, czynił ludzi prawie niewrażliwych, pokonywał niekiedy ludzkie odruchy i wrażliwość na los i cierpienie innych.

Wanda Bizewska, lipiec 1975 rok

Ludzie myśleli tylko o odrobinie ciepła i jedzeniu. Wanda wspomina olbrzymią kadź, z której wydawano porcje wodnistej zupy. Kiedyś wpadła do niej jedna z więźniarek. Nie udało jej się uratować.

Tłum wynędzniałych więźniarek, tłocząc się i popychając wzajemnie wepchnął do wnętrza tej kadzi jakąś współwięźniarkę. Na mój krzyk i interwencję zaprzestano wydawania posiłku i wydobyto nieszczęsną. Niestety już nieżywą.

Wanda Bizewska, lipiec 1975 rok

W takich warunkach, walcząc o każdy dzień życia dla siebie i innych Wanda przebywa w obozie niecały rok. Do maja 1945 roku.

Wyzwolenie

W maju 1945 roku armia radziecka weszła do obozu Stutthof. Wanda opisuje masową ewakuację, pożar Obozu Żydowskiego. To, jak Niemcy starali się "nie pozostawiać śladów swej "humanistycznej", "wychowawczej" działalności".

- Jesteście wolni, możecie wracać do domu. - Przed nimi oficer wojska radzieckiego. Coś mówi jeszcze, tłumaczy, gestykuluje, uśmiecha się. A więc to jednak nie nocne marzenia, senne zjawy. To rzeczywistość. To radosna prawda. Oczy zasłania mgła łez. Głos więźnie w gardle. (...) Nie wstydzą się już swoich łez, swego wzruszenia. Nadszedł upragniony pierwszy dzień wolności.

Wanda Bizewska, lipiec 1975 rok

"Widziała w obozie bardzo dużo i bardzo dużo przeszła"
"Widziała w obozie bardzo dużo i bardzo dużo przeszła"tvn24

- Przywoływanie tak traumatycznych wspomnień nie jest proste. Wanda Śliwińska widziała w obozie bardzo dużo i bardzo dużo przeszła. Była świadkiem selekcji do komór gazowych, rozstrzeliwania, uśmiercania dosercowymi zastrzykami z fenolu. Była świadkiem traumatycznych zdarzeń, które rozgrywały się w 1944 roku na terenie Obozu Żydowskiego - mówi Wigrinia Węglińska po lekturze wspomnień.

Wanda i Antoni mieli w obozie wysokie stanowiska i razem mogli uratować wiele istnień. Nie chcieli jednak o tym mówić. Starali się żyć normalnie. Rodzina nigdy od nich się nie dowiedziała, co przeszli.

- Pamiętam, że ciocia piękne obrazy malowała. Wujek był lekarzem, robił też zdjęcia. Fajnym byli małżeństwem – wspomina krewnych pani Małgorzata.

2 września 1939 roku odbył się pierwszy transport więźniów, który przybył do wyznaczonego pod przyszły obóz miejsca. Liczył on około 150 osób. Niemiecki nazistowski obóz Stutthof status "państwowego obozu koncentracyjnego” uzyskał dopiero 7 stycznia 1942 roku.Obóz działał przez prawie pięć lat. 9 maja 1945 roku pomiędzy godziną 7 a 8 rano wojska armii radzieckiej wkroczyły na teren obozu Stutthof.Liczbę ofiar obozu koncentracyjnego Stutthof szacuje się na około 63 000 do 65 000. Wśród nich około 28 000 to więźniowie narodowości żydowskiej.stutthof.org

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: Marta Korejwo / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne

Pozostałe wiadomości

W sobotę w amerykańskim stanie Missisipi doszło do wypadku autobusu. Zginęło co najmniej siedem osób, w tym sześcioletni chłopiec i jego 16-letnia siostra, a 37 osób trafiło do szpitali z obrażeniami - podały amerykańskie media, powołując się miejscowe władze.

Wypadek autobusu w USA. Siedem ofiar, w tym rodzeństwo, wiele osób rannych

Wypadek autobusu w USA. Siedem ofiar, w tym rodzeństwo, wiele osób rannych

Źródło:
PAP

Śledztwo, które prowadzimy, ma kilka wątków. Generalnie rzecz ujmując, badamy, czy w latach 2006-2009 mogło dochodzić do popełniania przestępstw przez funkcjonariuszy CBA, w tym przez szefa i jego zastępców - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania po emisji materiału "Superwizjera" "Seksmisja CBA. Kulisy operacji wiedeńskiej".

Działania CBA za czasów Kamińskiego i Wąsika. Prokuratura prowadzi śledztwo z "kilkoma wątkami"

Działania CBA za czasów Kamińskiego i Wąsika. Prokuratura prowadzi śledztwo z "kilkoma wątkami"

Źródło:
TVN24

Izraelskie wojska kontynuują szeroko zakrojoną operację na Zachodnim Brzegu. Poinformowano o ciężkich walkach z palestyńskimi bojownikami w obozie dla uchodźców w Dżeninie. W nocy doszło do dwóch prób zamachów bombowych w innych częściach Zachodniego Brzegu, sprawców zastrzelono.

Izrael kontynuuje ofensywę. Jedna z największych tego typu operacji od prawie 20 lat

Izrael kontynuuje ofensywę. Jedna z największych tego typu operacji od prawie 20 lat

Źródło:
PAP

Po rządzie Olafa Scholza do końca kadencji nie należy spodziewać się niczego istotnego w polityce Niemiec wobec Ukrainy - twierdzi politolog Carlo Masala, naukowiec wykładający w Uniwersytecie Bundeswehry w Monachium. Jego zdaniem siły przeciwne pomocy, przede wszystkim w SPD, będą zyskiwały na znaczeniu.

Siły przeciwne pomocy Ukrainie zyskują. "Nie istnieje żadna poważna strategia"

Siły przeciwne pomocy Ukrainie zyskują. "Nie istnieje żadna poważna strategia"

Źródło:
PAP

W Rzeszowie, na osiedlu Biała, doszło do pożaru budynków mieszkalnych w zabudowie szeregowej. W jednym z nich doszło do wybuchu butli z gazem. Służby informują, że nie ma rannych. Przed przyjazdem strażaków z budynków ewakuowało się 20 osób.

Pożar w szeregówkach w Rzeszowie. Wybuchła butla z gazem, osiem domów zniszczonych     

Pożar w szeregówkach w Rzeszowie. Wybuchła butla z gazem, osiem domów zniszczonych     

Źródło:
TVN24, PAP

Władze Chin i Filipin po raz kolejny wzajemnie oskarżyły się o celowe doprowadzenie do zderzenia okrętów straży przybrzeżnej na Morzu Południowochińskim. To kolejny z serii incydentów, do których doszło w ostatnim czasie na spornych wodach.

"Bezpośrednio i celowo staranował okręt". Konfrontacja na spornych wodach

"Bezpośrednio i celowo staranował okręt". Konfrontacja na spornych wodach

Źródło:
Reuters, PAP

Na początku lipca kot o imieniu Finn zaginął w Middle River w stanie Minnesota. Jego właścicielka szukała go każdej nocy. Mruczka znaleziono dwa miesiące później w Monroe w stanie Waszyngton, które oddalone jest od jego domu o ponad 2400 kilometrów.

"Szukałam go każdej nocy". Zaginiony kot znaleziony ponad 2400 kilometrów od domu

"Szukałam go każdej nocy". Zaginiony kot znaleziony ponad 2400 kilometrów od domu

Źródło:
ENEX, KIRO7, yahoo.com

Marek Borowski, senator Koalicji Obywatelskiej, stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24, że zapowiedź darowizy na partię, którą mają miesięcznie wpłacać parlamentarzyści PiS-u, to forma "daniny", która - jak stwierdził - "ma pokazać, kto przy PiS-ie wiernie stoi, a kto, ewentualnie, nie". O Suwerennej Polsce powiedział, że to ugrupowanie jest "gwoździem w bucie" partii Kaczyńskiego.

"Danina", która ma pokazać "kto wiernie stoi przy PiS-ie"

"Danina", która ma pokazać "kto wiernie stoi przy PiS-ie"

Źródło:
TVN24

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował o śmierci Ewy Bialik, prokurator i rzeczniczki Prokuratury Krajowej. Bialik zmarła w wieku 58 lat. "Była wzorem profesjonalizmu zawodowego, zawsze rzetelna i życzliwa" - napisał na platformie X.

Nie żyje prokurator Ewa Bialik

Nie żyje prokurator Ewa Bialik

Źródło:
PAP

Do szpitala w Szczecinie trafiło dziesięciomiesięczne dziecko, które miało paść ofiarą gwałtu. Prokuratura poinformowała, że w sprawie zatrzymano partnera matki, który usłyszał już zarzuty. - Życiu dziecka nic nie zagraża - przekazał rzecznik szczecińskiej prokuratury. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.

Dziesięciomiesięczne dziecko miało paść ofiarą gwałtu. Zarzuty i areszt

Dziesięciomiesięczne dziecko miało paść ofiarą gwałtu. Zarzuty i areszt

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, tvn24.pl

Zmiana zasad opłat za parkowanie w miastach może być dla niektórych dramatyczna w skutkach. Trudno inaczej nazwać wezwanie do zapłacenia 18 tysięcy złotych dla kobiety z niepełnosprawnością. Są też inne przykłady z innych miast. 

Zmiana zasad opłat za parkowanie może być źródłem ludzkich dramatów. Za błędy płaci się naprawdę dużo

Zmiana zasad opłat za parkowanie może być źródłem ludzkich dramatów. Za błędy płaci się naprawdę dużo

Źródło:
Fakty TVN

W państwach Azji Środkowej władza zazwyczaj jest przekazywana przez satrapów komuś w rodzinie. Tak zapewne stanie się też w Uzbekistanie, gdzie prezydent Szawkat Mirzijojew udziela córce większych pełnomocnictw i deleguje na odpowiedzialne stanowiska. Może to stanowić wstęp do przekazania jej władzy nad całym państwem - analizuje portal Radia Swoboda.

Saida "jest jak meteoryt". Wkrótce przejmie państwo? 

Saida "jest jak meteoryt". Wkrótce przejmie państwo? 

Źródło:
PAP, Radio Swoboda

238 nałożonych mandatów, 46 zatrzymanych dowodów rejestracyjnych, 13 odebranych praw jazdy. To efekt kontroli, które w ostatnich dniach prowadzili stołeczni policjanci, głównie w centrum Warszawy. Akcja była wymierzona w kierowców, którzy uprzykrzają życie mieszkańcom rykiem silników swoich aut i motocykli.

Posypały się mandaty dla kierowców za ryczące silniki

Posypały się mandaty dla kierowców za ryczące silniki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nie żyje dwoje dzieci. Informacja o ich śmierci przyszła dobę po pożarze kamienicy w Starogardzie Gdańskim. - Sytuacja była krytyczna ze względu na oparzone drogi oddechowe - mówił szef Wielkopolskiego Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie Wielkopolskim.

Po pożarze kamienicy w Starogardzie Gdańskim nie żyje dwoje dzieci

Po pożarze kamienicy w Starogardzie Gdańskim nie żyje dwoje dzieci

Źródło:
PAP, TVN24

Córka króla Norwegii Haralda V, księżniczka Marta Ludwika, wyszła w sobotę za mąż za amerykańskiego szamana i zwolennika teorii spiskowych Dureka Verretta. Ceremonia zorganizowana została na brzegu fiordu Geiranger, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Norweska księżniczka wyszła za szamana

Norweska księżniczka wyszła za szamana

Źródło:
PAP

Bardzo bym chciał, abyśmy w najbliższych miesiącach zrobili wielką rządową spowiedź powszechną na spotkaniach z ludźmi - powiedział premier Donald Tusk podczas spotkania z ministrami w związku z rocznicą podpisania Porozumień Sierpniowych. Tłumaczył, że chodzi o "spotkania ze środowiskami, które mają jakieś powody do niepokoju". Dodał, że "właściwie dotyczy to każdego z resortów".

Tusk zapowiada "rządową spowiedź". "Właściwie dotyczy to każdego z resortów"

Tusk zapowiada "rządową spowiedź". "Właściwie dotyczy to każdego z resortów"

Źródło:
TVN24, PAP

W sobotę w Gdańsku obywają się uroczystości związane z upamiętnieniem 44. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Przedstawiciele rządu i władz miasta świętowali obok Europejskiego Centrum Solidarności. Prezydent wziął udział w wydarzeniu organizowanym przez NSZZ "Solidarność" w historycznej Sali BHP.

"Nie dajcie sobie wmówić, że jesteśmy podzieleni. Jesteśmy różni"

"Nie dajcie sobie wmówić, że jesteśmy podzieleni. Jesteśmy różni"

Źródło:
PAP/TVN24

W niedzielę, 1 września, powitamy pierwszą z jesieni - meteorologiczną. Do astronomicznej i kalendarzowej zostało nam jeszcze kilka tygodni. Widać coraz więcej oznak zmieniającej się pory roku.

Koniec lata jest nieubłagany. Jutro powitamy pierwszą z jesieni

Koniec lata jest nieubłagany. Jutro powitamy pierwszą z jesieni

Źródło:
tvnmeteo.pl

Na Pacyfiku przeprowadzono trudną akcję ratunkową. Niebezpieczna pogoda uwięziła załogę żaglówki na pełnym morzu, a jej kapitan zmarł. Na ratunek pasażerom ruszyli amerykańscy marynarze i członkowie straży przybrzeżnej. Zadania nie ułatwiał im jednak nadciągający huragan Gilma.

Kapitan zmarł, nadciągał huragan. Żaglówka uwięziona na Pacyfiku

Kapitan zmarł, nadciągał huragan. Żaglówka uwięziona na Pacyfiku

Źródło:
CBS News, US Coast Guard News

Rosja i Chiny zapowiedziały pogłębienie współpracy naukowej po wizycie chińskich badaczy w rosyjskim centrum naukowym w Barentsburgu w Arktyce, do której doszło 21 sierpnia, co budzi niepokój państw NATO - napisał tygodnik "Newsweek".

Co się dzieje na Svalbardzie? Media o współpracy Chin i Rosji w Arktyce

Co się dzieje na Svalbardzie? Media o współpracy Chin i Rosji w Arktyce

Źródło:
PAP
"Jak robiłem to zdjęcie, czułem, że będą z tego kłopoty". Fotograf prezydenta Dudy o kulisach pracy w Pałacu

"Jak robiłem to zdjęcie, czułem, że będą z tego kłopoty". Fotograf prezydenta Dudy o kulisach pracy w Pałacu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po raz czwarty wręczono Medale Wolności Słowa. W czasie gali wyróżniono laureatów w trzech kategoriach: Media, Instytucja i Obywatel/Obywatelka. W pierwszej z nich medal otrzymała Karolina Lewicka z Tok FM, w drugiej odznaczono stowarzyszenie Pro Loquela Silesiana, zaś w trzeciej - Anja Rubik.

Medale Wolności Słowa przyznane

Medale Wolności Słowa przyznane

Aktualizacja:
Źródło:
Fundacja Grand Press

Zaczęła się zbiórka na PiS. Partia po odrzuceniu przez PKW sprawozdania jej komitetu wyborczego podała konto do wpłat. Prosi wpłacających o podanie numeru PESEL - co budzi wątpliwości ekspertów. Na co zezwala prawo, jeśli chodzi o finansowe wpieranie partii, a czego zabrania? Wyjaśniamy.

"Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

"Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

Źródło:
Konkret24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Już za tydzień do kin trafi film Jorgosa Lantimosa "Rodzaje życzliwości" z Emmą Stonę, Jesse Plemonsem i Willem Dafoe w rolach głównych. Prowadząca program podzieliła się także dobrą wiadomością z miłośnikami polskiego kina.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Magazyn śledczy reporterów "Superwizjer" wraca na antenę z nowymi odcinkami. Autorzy programu od lat ukazują nadużycia władzy, korupcję, błędy wymiaru sprawiedliwości, skandale w policji i afery gospodarcze. Program będzie można oglądać na antenie TVN, TVN24 oraz w TVN24 GO i na platformie Player. Oto czego widzowie mogą spodziewać się w nowym sezonie.

"Superwizjer" powraca. Gdzie i kiedy oglądać nowe odcinki

"Superwizjer" powraca. Gdzie i kiedy oglądać nowe odcinki

Źródło:
tvn24.pl

Rada Polskich Mediów wystosowała apel o podjęcie śledztwa w sprawie zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary. "W państwie prawa nie może być zgody na brak kary za zbrodnię. Szczególnie za zbrodnię, która w swojej istocie jest zamachem na podstawy demokratycznego państwa" - napisano.

"W państwie prawa nie może być zgody na brak kary za zbrodnię"

"W państwie prawa nie może być zgody na brak kary za zbrodnię"

Źródło:
Rada Polskich Mediów, tvn24.pl

Zbudowane tuż obok spalonej hali tymczasowe targowisko przy Marywilskiej zostało otwarte. Oferuje 400 sklepów i punktów usługowych. Kupić można odzież, dodatki, ale także artykuły hobbystyczne czy drobne AGD.

400 sklepów w kontenerach. Tymczasowe targowisko przy Marywilskiej otwarte

400 sklepów w kontenerach. Tymczasowe targowisko przy Marywilskiej otwarte

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Na zakończenie wakacji do serwisu Max trafia kolejny film kinowy "The Watchers". To trzymająca w napięciu opowieść, łącząca w sobie fantasy, science fiction i horror. W roli głównej wystąpiła Dakota Fanning, znana między innymi z roli w "Pewnego razu w… Hollywood".

Niedawno w kinach, od dziś na platformie Max. Filmowa propozycja na weekend

Niedawno w kinach, od dziś na platformie Max. Filmowa propozycja na weekend

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl