Koszalin jest w szoku po śmierci pięciu uczennic gimnazjum, które urodziny jednej z nich miały spędzić w escape roomie. Wybuchł pożar. Wszystkie dziewczynki zginęły w wyniku zatrucia gazami pożarowymi. Przyczyną tragedii było prawdopodobnie rozszczelnienie butli gazowej w pomieszczeniu obok escape roomu. Tam też wybuchł pożar.
To miała być dobra zabawa podczas urodzinowej imprezy jednej z uczennic trzeciej klasy gimnazjum. Dziewczynki miały rozwiązywać zagadki, by wyjść z zamkniętego pokoju - escape roomu - to po angielsku znaczy "pokój ucieczki". Nastolatki na ucieczkę nie miały szans.
Według zasad zabawy goście mają określony czas na rozwikłanie szarad i nie ma innej możliwości opuszczenia pomieszczenia. Po upływie czasu, jeśli uczestnikom nie uda się samodzielnie wydostać ze środka, wypuszcza je obsługa.
Niektóre pokoje mają tak zwany przycisk alarmowy. Nie wiadomo, czy ten był w niego wyposażony, ale według informacji straży pożarnej 26-letniego mężczyzny, który prowadził obiekt, nie było na miejscu w momencie, gdy dziewczynki rozwiązywały zagadki.
Pokój był zamknięty
Był jednak w pobliżu. - Jego droga do ofiar została odcięta, ale jego obrażenia wskazują, że prawdopodobnie nie pozostał bierny – relacjonował Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Pożar wybuchł nagle w pomieszczeniu obok tego, w którym odbywała się zabawa i rozprzestrzenił się bardzo szybko. - Z wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną było rozszczelnienie butli gazowej – powiedział w sobotę prokurator Gąsiorowski.
– Po dojeździe na miejsce (strażacy - red.) zaobserwowali w pełni rozwinięty pożar z ogniem wychodzącym poza okna tego budynku. Specyfika tego rodzaju pomieszczeń charakteryzuje się zamkniętymi, zabitymi oknami i niemożnością dostania się (do środka - red.). Strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, jak również dużej siły fizycznej do dostania się tutaj – opowiadał młodszy kapitan Tomasz Kubiak, rzecznik straży pożarnej w Szczecinie.
Akcja ratownicza przebiegała sprawnie i szybko. Choć pokój był szczelnie zamknięty, a okna zablokowane, już po 20 minutach od pierwszego telefonu udało się wynieść pierwszą z dziewczyn na zewnątrz. Nie udało się ich jednak uratować. Jak przyznał komendant Państwowej Straży Pożarnej gen. bryg. Leszek Suski, nastolatki zginęły najprawdopodobniej w wyniku zatrucia gazami. Potwierdził to prokurator Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej.
"To ogromna tragedia"
Poszkodowany został także 26-latek. Jest w bardzo ciężkim stanie. – Mężczyzna trafił do szpitala z poparzeniami I i II stopnia – poinformowała nas Paulina Targaszewska z zachodniopomorskiego pogotowia. Jego obrażenia dotyczą głównie okolic twarzy. Jest wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
Władze Koszalina zapewniają, że rodziny, bliscy oraz dzieci i personel Szkoły Podstawowej nr 18 w Koszalinie, do której uczęszczały ofiary tragedii, zostaną objęte pomocą i opieką psychologiczną.
- Pięć dziewcząt, uczennic III klasy Gimnazjum nr 9, aktualnie wchodzącego w skład SP nr 18 w Koszalinie, niestety wczoraj zmarło. To ogromna tragedia – powiedział w sobotę tuż przed mszą świętą w intencji rodzin ofiar wiceprezydent Koszalina Przemysław Krzyżanowski. - To straszny czas dla naszego miasta – dodał.
Trwa śledztwo
- To ogromna trauma dla rodziców, bliskich, ale też nauczycieli – podkreślała Karina Gajda, dyrektor SP nr 18 w Koszalinie. Powiedziała, że odbyła się już rada pedagogiczna, w której dyskutowano, jak w poniedziałek nauczyciele mają rozmawiać o tragedii z uczniami.
W piątek przesłuchano wstępnie właścicielkę budynku, w którym znajdował się escape room oraz najemcę pomieszczeń. Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi czynności, by ustalić, co było przyczyną zaprószenia ognia i dlaczego przebywające w escape roomie osoby nie mogły się z niego wydostać.
Trwają ustalenia, która firma dostarczała gaz do obiektu. Biegli swoje ostateczne opinie sformułują za kilka dni. W piątek utworzony został zespół śledczy, kilku prokuratorów wykonuje czynności procesowe w tej sprawie. W obiekcie znajdował się monitoring, który prokuratura także stara się odczytać.
Po tragicznym pożarze prezydent Koszalina ogłosił niedzielę dniem żałoby. W mieście odwoływane są wydarzenia kulturalne. Biskup diecezjalny Edward Dajczak odprawi mszę św. w intencji ofiar i ich rodzin. Z powodu żałoby odwołano również orszak Trzech Króli.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Szczecin/PAP