Reżyser filmowy Krzysztof Zanussi mówił w "Kropce nad i" w TVN24 o związkach władz kościelnych i państwowych. Stwierdził, że "to niedobry związek", a "tronu z ołtarzem nie powinno się wiązać". - To jest zło dla Kościoła, wiadomo, że to się musi zmienić - dodał. Jego zdaniem Kościół jako instytucja, po przebrnięciu czasów komunizmu, "strasznie dużo stracił w oczach wiernych i w oczach ludzi".
Reżyser filmowy Krzysztof Zanussi był pytany w "Kropce nad i" w TVN24 o swoją ocenę związków władz kościelnych i władz państwowych.
- Od czasów (cesarza rzymskiego - red.) Konstantyna wiemy, że to niedobry związek, że tronu z ołtarzem nie powinno się wiązać. W Ewangelii jest wiele przestróg w tej sprawie, (...) a jednak coś ludzi ciągnie i ta władza świecka ciągnie kościelną. I to się zazywczaj bardzo źle dla Kościoła obraca - powiedział.
- To jest zło dla Kościoła, wiadomo, że to się musi zmienić, bo wierzę, że chrześcijaństwo, a właściwie judeochrześcijaństwo może być jeszcze inspiracją do jakiegoś w ogóle nowego kroku dla ludzkości - mówił dalej.
- Kościół jako instytucja, który wyszedł tak zwycięsko i pięknie z wielkiej opresji, jaką był komunizm, teraz tak strasznie dużo stracił w oczach wiernych i w oczach ludzi. Ten prestiż się gdzieś nie załamał, ale osłabł - stwierdził reżyser.
Zanussi został również zapytany o to, jak ocenia obecność arcybiskupa seniora Sławoja Leszka Głodzia na niedzielnej uroczystości beatyfikacyjnej kardynała Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej. Były metropolita w marcu tego roku został ukarany przez papieża i objęty zakazem uczestnictwa w uroczystościach religijnych na obszarze diecezji gdańskiej. Restrykcje nie obejmują innych diecezji, ale obecność hierarchy w stolicy wzbudziła krytykę nawet ze strony części duchownych.
- Myślę, że to jest dla wielu ludzi gorszące, nie mogę się temu bardzo dziwić, ale widać, że komuś zabrakło wrażliwości - skomentował to Zanussi.
Zanussi: o seksualności nie powinno się mówić, to nie jest temat do rozmowy
Krzysztof Zanussi odniósł się także do sytuacji osób LGBT w Polsce.
- Nie bardzo jest mi to społeczność znajoma. Wiadomo, że przez lata trwał pewien konsensus i pamiętam, ile osób o odmiennej od powszechnej orientacji seksualnej było ujawnionych i nikt o tym nie mówił, (...), i o tym się po prostu taktownie nie mówiło, bo w ogóle o żadnej seksualności nie powinno się mówić, bo to nie jest temat do rozmowy, to jest temat do życia - stwierdził reżyser.
Zanussi został w tym kontekście zapytany o przyjmowane przez niektóre samorządy tzw. uchwały anty-LGBT.
- Zarówno nie wiadomo dlaczego takie uchwały powstają, jak i też nie wiadomo dlaczego LGBT ma mieć jakieś szczególne prawa - odpowiedział reżyser.
Stwierdził także, że "swojej orientacji seksualnej nie należy specjalnie obnosić". - To znaczy to zależy od miejsca, w sztuce na przykład można się z tym obnosić. W życiu codziennym, ulicznym powinna być to raczej sprawa dyskretna - powiedział.
Zanussi: granie jednością europejską jest szalenie niebezpieczne
Reżyser odniósł się także do ostatnich wypowiedzi polityków obozu rządowego o Unii Europejskiej. Najpierw Ryszard Terlecki na Forum Ekonomicznym w Karpaczu powiedział, że "powinniśmy myśleć nad tym, jak najbardziej możemy współpracować, żebyśmy wszyscy byli w Unii, ale żeby ta Unia była taka, jaka jest dla nas do przyjęcia". - Jeżeli pójdzie tak, jak się zanosi, że pójdzie, no to musimy szukać rozwiązań drastycznych – mówił Terlecki. Z kolei poseł PiS Marek Suski porównał walkę Polski z agresorami podczas II wojny światowej do obecnych relacji z Unią Europejską. - Będziemy walczyć z okupantem brukselskim - oświadczył. Potem powtórzył te słowa na posiedzeniu sejmowej komisji.
- To jest strasznie smutne i groźne, bo to jest nierealistyczne, bo dostaniemy jakiegoś takiego wzmożenia, jakbyśmy byli jakąś potęgą. Byliśmy nią kiedyś, ale to za czasów renesansowych, natomiast dziś jesteśmy jednym z szeregowych krajów Europy, a Europa staje do konfrontacji z resztą świata - stwierdził Zanussi.
Ocenił, że granie jednością europejską "jest szalenie niebezpieczne".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24