- Z reformą zdrowia rządowi, mimo medialnej krzątaniny, niespecjalnie cokolwiek wyszło – powiedział w TVN24 Bogusław Piecha (PiS). Według byłego ministra zdrowia, najgorzej jest z uszczelnieniem systemu i wzrostem przychodów w NFZ. Skrytykował też brak podwyżki składki zdrowotnej, którą wcześniej zapowiadał rząd.
- Wiemy jak miało być, jak jest wszyscy widzimy. Niespecjalnie cokolwiek wyszło, mimo medialnej krzątaniny – ocenił Piecha. Na plus minister Ewie Kopacz policzył poprawę sytuacji lekarzy rezydentów, choć, jak zaznaczył, pielęgniarki wciąż zarabiają mało.
"Nie trzeba z wszystkiego rezygnować, bo jest kryzys"
- Nie ma reformy specjalizacji. Nie wyszło uszczelnienie systemu i wzrost przychodów w NFZ. Z tego wynika ten dzisiejszy deficyt i taka, a nie inna sytuacja w szpitalach – wyliczał dalej Piecha. Jego zdaniem rząd powinien podwyższyć – tak jak zapowiadał – składkę zdrowotną.
- Nie trzeba z wszystkiego rezygnować, bo jest kryzys. Jak zdrowie jest priorytetem, to trzeba to realizować. A podwyższenie składki jest nieuniknione, nie zaczarujemy rzeczywistości. Taki jest cywilizacyjny trend – dodał.
Co z tą reformą?
Reporter "Faktów" Marek Nowicki przypomniał z kolei zapowiedzi premiera z expose i ich późniejszą realizację – a częściej brak realizacji. Donald Tusk obiecał na przykład "całościową ustawę o systemie ochrony zdrowia". Dwa lata później minister Kopacz w wywiadzie dla "Faktów" przekonywała, że taka ustawa jest niemożliwa, bo wszystkiego w jednym dokumencie zapisać się nie da. Najprawdopodobniej premier pomylił się - powiedział o systemie, powinien o ustroju ochrony zdrowia.
Jednak nie ma mowy o pomyłce w przypadku zapowiedzi o co trzymiesięcznym przeglądzie listy leków refundowanych. Po dwóch latach nic z tego nie zostało. – Lista powinna być robiona wtedy, kiedy mamy coś do zaoferowania Polakom, nie do poprawienia statystyki – tłumaczyła Kopacz.
Znikająca podwyżka składki
Ciekawie było też z podnoszeniem składki zdrowotnej. PO, która szła do wyborów pod hasłem obniżenia podatków, początkowo bynajmniej nie miała tego w planach. Podwyżka pojawiła się podczas obrad tzw. białego szczytu, czyli konsultacji z pracownikami służby zdrowia o planowanej reformie.
- Będę rekomendował podwyższenie składki o jeden procent – mówił premier. - Chcemy podnieść składkę o jeden punkt procentowy – dodawała Kopacz. Dziś, pytana, dlaczego chciała podnieść składkę, minister odpowiada: Ja?
- Więcej porażek niż sukcesów. Rząd nie ma wizji, jak reformować ochronę zdrowia – podsumował Nowicki.
kaw//kwj
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24